Alisson po rekordowym transferze. „To miało wpływ na moją decyzję”

2018-07-20 09:30:08; Aktualizacja: 6 lat temu
Alisson po rekordowym transferze. „To miało wpływ na moją decyzję” Fot. Transfery.info
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: Liverpool FC

Alisson Becker został najdroższym bramkarzem w historii.

Saga z udziałem byłego już bramkarza Romy przeciągała się od kilku tygodni. Swego czasu graczem interesował się Real Madryt, ale do samego końca w grze pozostały jedynie Liverpool oraz Chelsea. „Giallorossi” postawili bardzo trudne warunki finansowe, którym ostatecznie sprostała ekipa z Anfield. Tym samym Jürgen Klopp i spółka mogą mieć nadzieję na rozwiązanie problemów z obsadą bramki.

Brazylijczyk stał się najdroższym golkiperem w historii piłki nożnej. Liverpool zapłacił za niego 62,5 miliona euro, ale kwota ta może wzrosnąć o kolejne 10 milionów, co będzie zależne od spełnienia zapisanych w umowie warunków. Bramkarz nie ukrywa zadowolenia po sfinalizowaniu długich rozmów.

- Jestem bardzo szczęśliwy, to spełnienie marzeń, by nosić koszulkę tak prestiżowego klubu, który wygrał tak wiele. To dla mnie wielki krok w karierze i w życiu. Możecie być pewni, że dam z siebie wszystko - powiedział Alisson w rozmowie z klubowymi mediami.

Mogłoby się wydawać, że zawodnika do przeprowadzki mógł przekonywać Mohamed Salah, który zamienił Romę na Liverpool latem zeszłego roku. Okazuje się jednak, że Egipcjanin nie namawiał bramkarza na przeprowadzkę, a wpływ na decyzję miało coś innego.

- Salah? Odkąd odszedł z Romy, nie utrzymywaliśmy za bardzo kontaktu. Spotkaliśmy się przy okazji półfinału Ligi Mistrzów. W środę wysłał mi wiadomość: „hej, na co czekasz?”. Negocjacje były już zaawansowane, więc odpowiedziałem: „Spokojnie, jestem w drodze!”. Cieszę się, że znów mogę z nim zagrać. To nie tylko wielki zawodnik, ale też charakter, świetna osoba, a to najważniejsze.

- Czy ten półfinał miał wpływ na decyzję? Tak, częściowo tak. Tak istotny wybór to nie tylko zmiana klubu, to w zasadzie zmienia całe moje życie, życie mojej rodziny, mojej żony, mojej córki... Tamten mecz na pewno miał na mnie wpływ, ale oglądałem też inne spotkania. To sprawiło, że podekscytowałem się wizją gry z tą grupą piłkarzy.