Ancelotti pożegnał się z kibicami Evertonu

W poniedziałek „Królewscy” ogłosili nazwisko następcy Zinedine'a Zidane'a. Został nim Carlo Ancelotti, który tym samym powróci na ławkę trenerską Realu Madryt, gdzie zasiadał w latach 2013-2015. Wówczas zdobył upragnioną dziesiątą Ligę Mistrzów, na którą kibice czekali 12 lat.

61-latek dołączył w grudniu 2019 roku do Evertonu na podstawie 4,5-rocznego kontraktu. Zadaniem szkoleniowca było wprowadzenie „The Toffees” do europejskich pucharów, jednak ten zajmował kolejno 12. i 10. miejsce w Premier League, a teraz opuścił klub w trakcie budowania projektu.

Ancelotti podziękował Evertonowi za pośrednictwem mediów społecznościowych.

„Chciałbym podziękować Evertonowi, moim zawodnikom oraz kibicom za umożliwienie zarządzania fantastycznym i historycznym klubem. Postanowiłem odejść, ponieważ mam nowe wyzwanie z zespołem, który zawsze był w moim sercu, Realem Madryt. Zostawcie ze sobą wszystkie niesamowite chwile, które razem przeżyliśmy. Życzę klubowi i kibicom wszystkiego najlepszego” – napisał Włoch.

Natomiast na stronie klubu wyjaśnił, dlaczego odszedł z klubu.

- Podczas gdy podobało mi się w Evertonie, pojawiła się nieoczekiwana okazja, która moim zdaniem jest właściwym posunięciem dla mnie i mojej rodziny w tej chwili - powiedział.

W ciągu swojej trenerskiej kariery Ancelotti prowadził same europejskie potęgi jak Parma, Juventus, Milan, Chelsea, PSG, Bayern Monachium czy Napoli.

Wcześniej jako piłkarz reprezentował barwy Milanu, Romy oraz Parmy, której jest wychowankiem.

KACPER SASIAK