Andrew Robertson z golem, asystą i czerwoną kartką

Lewy obrońca Liverpoolu Andrew Robertson w meczu z Tottenhamem popisał się golem i asystą, ale został też ukarany czerwoną kartką. Jak zauważa OptaJoe, nie zdarza się to często.

Podopieczni Jürgena Kloppa ostatecznie zremisowali na obiekcie „Spurs” 2:2 i tracą do prowadzącego w tabeli Manchesteru City trzy punkty.

Szkocki defensor rozpoczął kompletowanie swojego nietypowego hat-tricka w 35 minucie, kiedy dorzucił piłkę na głowę Diego Joty, asystując przy wyrównującej stan meczu bramce Portugalczyka. Już po przerwie, w 69. minucie niedzielnej konfrontacji, wyprowadził swój zespół na prowadzenie, samemu skutecznie główkując po podaniu swojego vis-à-vis Trenta Alexandra Arnolda.

W 77. minucie, już przy wyniku 2:2, Robertson wyleciał z boiska, choć pierwotnie za bardzo mocne kopnięcie w nogę Emersona Royala obejrzał tylko żółtą kartkę. Arbiter po skorzystaniu z systemu VAR zmienił jednak swoją decyzję. Nie uczynił tego w pierwszej części gry, kiedy Szkota faulował Harry Kane.

Ostatnim piłkarzem, który w jednym spotkaniu Premier League strzelił gola, zanotował asystę, ale też wyleciał z boiska, był Aleksandar Mitrović. Stało się to 15 maja 2016 roku, a rywalem Newcastle, gdzie grał wtedy napastnik, również był Liverpool. Aktualnie Serb prowadzi Fulham do powrotu do angielskiej ekstraklasy.