Arabscy inwestorzy zainteresowani Milanem
2018-03-15 14:10:38; Aktualizacja: 6 lat temuJeden z członków rodziny królewskiej ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich rozważa zakup AC Milan.
Mediolański gigant znajduje się w rękach chińskiego inwestora Yonghonga Li, ale jego przyjście jak na razie nie przyniosło pożądanych efektów. Biznesmen sfinansował letnią rewolucję w składzie, ale przez spore wydatki drużyna ma teraz problem z Finansowym Fair Play. Sam Chińczyk, mimo zaprzeczeń, również nie ma najlepszej sytuacji finansowej, a sprawę utrudnia pożyczka od amerykańskiego funduszy hedgingowego Elliott Management, który użyczyło dodatkowe środki, kiedy Li stracił współinwestorów.
Dzięki Amerykanom udało się sfinalizować i tak opóźnioną o kilka miesięcy operację wykupienia klubu od Silvio Berlusconiego. Teraz jednak fundusz chce odzyskać swoje pieniądze, a wciąż nie wiadomo, czy chiński biznesmen zdoła zebrać potrzebną kwotę w odpowiednim czasie. Jeśli tego nie zrobi, Elliott Management przejmie władzę nad klubem w ramach rekompensaty, ale Amerykanie już zdążyli zapewnić, że w takiej sytuacji wystawia klub na aukcję.
Na takie okoliczności już czekają inwestorzy z Bliskiego Wschodu. „La Gazzetta dello Sport” informuje, iż kupnem Milanu zainteresowany jest Saeed Al-Falasi, właściciel International Triangle Group oraz członek rodziny Al Maktoum, która sprawuje władzę w Dubaju. Gdyby zdecydował się on przejąć klub, ten mógłby liczyć na spory zastrzyk gotówki, ale w krótkim czasie przeszedłby prawdopodobnie kolejną serię zmian na najwyższych stanowiskach.Popularne
W międzyczasie obecni działacze Milanu wciąż walczą o porozumienie z UEFA. Europejska federacja piłkarska odrzuciła wcześniej możliwość porozumienia w sprawie wyrównania okresu zrównoważenia budżetu, ale w przyszłym miesiącu ma dojść do kolejnego spotkania. Działacze „Diavolo” liczą, że przyniesie ono decyzje, które nieco odciążą klub.
Milanowi może grozić nawet wykluczenie z europejskich pucharów, jeśli nie uda się pokryć strat poniesionych na rynku transferowym. Przypomnijmy, że zeszłego lata „Rossoneri” wydali na transfery ponad 200 milionów euro, ale na sprzedażach udało się odzyskać jedynie nieco ponad 20 milionów.