Arkadiusz Reca może zapomnieć o mundialu. Uraz Bartłomieja Drągowskiego niegroźny

Spotkanie pomiędzy obiema ekipami w rozgrywkach Serie A rozpoczęło się dla nas od niepokojącej absencji Bartłomieja Drągowskiego. 25-letni zawodnik był awizowany do gry w wyjściowym składzie Spezii Calcio, ale ostatecznie starcie między słupkami „Orzełków” rozpoczął Jeroen Zoet.

Niedługo później w włoskich mediach pojawiły się doniesienia o doznaniu przez reprezentanta Polski urazu pleców na rozgrzewce, co mogło zwiastować pojawienie się poważniejszego problemu tuż przed ogłoszeniem ostatecznej kadry „Biało-Czerwonych” na mundial.

Tomasz Włodarczyk z Meczyki.pl uspokoił jednak wszystkich i zapewnił, że sztab klubu z Serie A zastosował środek zapobiegawczy i nie zaryzykował pogłębiania się kontuzji Drągowskiego w trakcie meczu, co mogłoby rzeczywiście doprowadzić do wykluczenia go z Mistrzostw Świata. A tak nic obecnie nie wskazuje na to, żeby nie był gotowy do pełnienia funkcji jednego ze zmienników Wojciecha Szczęsnego.

Zupełnie inaczej ma za to wyglądać sytuacja Arkadiusza Recy, u którego zdaje się potwierdził najczarniejszy scenariusz sugerowany jakiś czas temu przez Bartłomieja Kacprzaka.

Właściciel kliniki Orto Med Sport przejawiał pełną gotowość do postawienia 27-latka na nogi w obliczu odniesienia przez niegu urazu mięśniowego na ostatnim zgrupowaniu reprezentacji Polski, ale nie otrzymał zgody Spezii Calcio, by lewy obrońca przechodził rehabilitację pod jego okiem w ojczyźnie.

Specjalista stwierdził, że w ten sposób wszechstronny piłkarz straci zapewne szanse na udział w mundialu, ponieważ zachodziło duże ryzyko odnowienia się kontuzji przez zastosowanie niezbyt skutecznych metod leczenia przez sztab medyczny włoskiego klubu.

I ten stan rzeczy znalazł swoje potwierdzenie w meczu z Udinese Calcio, który rozpoczął się dla Recy w fantastyczny sposób, bo od zdobycia pięknej bramki. Niestety na kwadrans przed końcem został zmuszony do opuszczenia boiska z urazem mięśnia dwugłowego. 27-latek, schodząc z boiska, nie krył złości i w pewnym momencie schował twarz w koszulkę, zdając sobie sprawę z tego, że Mistrzostwa Świata obejrzy najwyżej w telewizji.

Wtorkowego spotkania nie dokończył także trzeci z naszych reprezentantów - Jakub Kiwior. On został jednak zmieniony w drugiej połowie ze względów taktycznych.

***

SZEROKA REPREZENTACJA POLSKI NA MISTRZOSTWA ŚWIATA

Bramkarze:
Bartłomiej Drągowski (Spezia Calcio),
Kamil Grabara (FC Kopenhaga),
Radosław Majecki (AS Monaco),
Łukasz Skorupski (Bologna),
Wojciech Szczęsny (Juventus).

Obrońcy:
Jan Bednarek (Aston Villa),
Bartosz Bereszyński (Sampdoria),
Paweł Bochniewicz (Heerenveen),
Matty Cash (Aston Villa),
Paweł Dawidowicz (Hellas Verona),
Robert Gumny (Augsburg),
Kamil Glik (Benevento),
Michał Helik (Huddersfield Town),
Artur Jędrzejczyk (Legia Warszawa),
Michał Karbownik (Fortuna Düsseldorf),
Tomasz Kędziora (Dynamo Kijów),
Jakub Kiwior (Spezia Calcio),
Patryk Kun (Raków Częstochowa),
Maik Nawrocki (Legia Warszawa),
Tymoteusz Puchacz (Union Berlin),
Arkadiusz Reca (Spezia Calcio),
Mateusz Wieteska (Clermont Foot),
Nicola Zalewski (AS Roma).

Pomocnicy:
Krystian Bielik (Birmingham City),
Patryk Dziczek (Piast Gliwice),
Przemysław Frankowski (Lens),
Jacek Góralski (VfL Bochum),
Kamil Grosicki (Pogoń Szczecin),
Jakub Kamiński (VfL Wolfsburg),
Mateusz Klich (Leeds United),
Grzegorz Krychowiak (Al-Shabab Club),
Kacper Kozłowski (Vitesse),
Kamil Jóźwiak (Charlotte),
Karol Linetty (Torino),
Mateusz Łęgowski (Pogoń Szczecin),
Jakub Piotrowski (Łudogorec Razgrad),<
Michał Skóraś (Lech Poznań),
Damian Szymański (AEK),
Sebastian Szymański (Feyenoord),
Piotr Zieliński (SSC Napoli)
Szymon Żurkowski (Fiorentina).

Napastnicy:
Adam Buksa (RC Lens),
Dawid Kownacki (Fortuna Düsseldorf),
Robert Lewandowski (FC Barcelona),
Arkadiusz Milik (Juventus),
Krzysztof Piątek (Salernitana),
Karol Świderski (Charlotte).