Arne Slot ma poważny dylemat. Jeden z nich opuści Liverpool

Menedżer Arne Slot będzie miał twardy orzech do zgryzienia przed startem następnego sezonu w Liverpoolu w kontekście obsadzenia pozycji bramkarza - poinformował Gregg Evans z „The Athletic”.

Przedstawiciele „The Reds” zauważyli stopniowe obniżanie lotów przez Alissona. Dlatego już minionego lata przygotowali się na dokonanie ewentualnej roszady w bramce za sprawą zakontraktowania Giorgiego Mamardaszwilego z Valencii, gdzie przebywa w bieżących zmaganiach w ramach wypożyczenia.

Reprezentant Gruzji dał niezwłocznie do zrozumienia, że przystał na ofertę wystosowaną przez Liverpool, ponieważ planuje zostać nowym numerem jeden w utytułowanym klubie.

W tym samym czasie Brazylijczyk zapewnił, że nie zamierza oddać bez walki zajmowanej pozycji od... 2018 roku. I w trwających rozgrywkach prezentuje się lepiej, pomimo trapiących go kłopotów zdrowotnych, które pozwoliły pokazać swoją wartość Caoimhínowi Kelleherowi.

Popularne

Previous

Jan Urban wprost o 73-krotnym reprezentancie Polski. „Nie mam z nim kontaktu”

Ángel Rodado zachwycony klubem Ekstraklasy. „Są bardzo mocni”

Jan Urban zachwycony reprezentantem Polski. „Ma cechy lidera”

Tyle Raków Częstochowa zapłaci za nowego trenera?

Tym Michał Świerczewski uraził Marka Papszuna?!

Czesi wyśmiewają gracza Legii Warszawa. „Bezużyteczny, płaczliwy. Drewniak”

Odejdzie z Lecha Poznań?! Ten klub chce go bardzo mocno

Afimico Pululu łączony z 45-krotnym mistrzem kraju

Next

W efekcie menedżer Arne Slot będzie miał przed startem następnego sezonu do dyspozycji trzech równowartościowych golkiperów. Gregg Evans z „The Athletic” jest przekonany, że w zaistniałych okolicznościach jeden z nich będzie musiał opuścić Anfield.

Dziennikarz uważa, że zgodę na kontynuowanie kariery w innym miejscu otrzyma 26-letni Irlandczyk, ponieważ holenderski szkoleniowiec może nie wyrazić zgody na rozstanie z Alissonem. Choć mogłoby to ulec zmianie, gdyby zainteresowanie 32-latkiem ponowiły zespoły z Arabii Saudyjskiej i ten otworzyłby się tym razem na zaakceptowanie lukratywnych warunków.

W przypadku Kellehera wypada jednocześnie zauważyć, że jego bieżących kontrakt ulega wygaśnięciu latem 2026 roku. Dlatego ewentualne postawienie na niego wymagałoby niezwłocznie przedłużenia z nim współpracy.

Jednocześnie nie można kategorycznie wykluczyć scenariusza podpisania przez niego nowej umowy i udania się na wypożyczenie, by następnie uzupełnił przyszłą lukę po odejściu Brazylijczyka.