27-letni wychowanek Feyenoordu Rotterdam znalazł się w trudnym położeniu. Wahadłowy podpadł swoją boiskową postawą trenerowi „Giallorossich”, José Mourinho, który odsunął trzykrotnego reprezentanta kraju od składu. Portugalczyk dolał oliwy do ognia, gdy nazwał piłkarza zdrajcą.
Postawa doświadczonego szkoleniowca nie spodobała się agentowi Karsdorpa, zapowiadającego kroki prawne. Sam defensor wyleciał wkrótce potem z Rzymu, nie stawiając się na zgrupowaniu w Japonii. Swoją absencję tłumaczył faktem problemów psychicznych. Oczywiście, działacze z czerwonej części Stadio Olimpico w taką wersję zdarzeń nie uwierzyli.
Odejście 27-latka to w zasadzie jedyne rozwiązanie konfliktu. Holender rozgląda się już za nowym pracodawcą. W kontekście jego angażu przewija się kilka podmiotów, w tym Olympique Marsylia, Olympique Lyon i Juventus. Wymagania AS Romy mogą jednak storpedować te zapędy.
Jak przekonuje Gianluca Di Marzio, trzykrotni mistrzowie Italii zgadzają się na zimowy ruch Karsdorpa. Ten musiałby się odbyć na zasadach definitywnej transakcji, co może poważnie skomplikować sytuację. Drużyna z Via Dei Gladiatori odrzuci wszelkie oferty, które nie spełniają tego warunku.
Rick Karsdorp we włoskiej stolicy występuje, początkowo na wypożyczeniu, od 2017 roku. W tym czasie zanotował w czerwonym trykocie 122 spotkania, gola i 13 finalnych podań. Wiele wskazuje na to, iż liczb tych już nie poprawi.