Atlético Madryt ufa Diego Simeone

2022-10-30 17:49:46; Aktualizacja: 2 lata temu
Atlético Madryt ufa Diego Simeone Fot. daykung / Shutterstock.com

Odpadnięcie z Ligi Mistrzów nie zmienia planów władz Atlético Madryt. Chcą one podpisać nowy kontrakt z Diego Simeone - pisze „AS”.

Mimo że Atlético Madryt trafiło do stosunkowo łatwej grupy w Lidze Mistrzów, nie poradziło sobie w niej. „Rojiblancos” odnieśli tylko jedno zwycięstwo w pięciu meczach, zdobywając łącznie pięć punktów. Podopieczni Diego Simeone dali się wyprzedzić niespodziance z Belgii - Club Brugge, a także FC Porto. W najlepszym wypadku pozostanie im rywalizacja w Lidze Europy, ale o to muszą jeszcze powalczyć w ostatniej kolejce.

Jak podaje „AS”, pożegnanie z najbardziej prestiżowymi europejskimi rozgrywkami nie zmienia podejścia do sprawy działaczy madryckiego klubu i chcą oni przedłużyć współpracę z Simeone. Jego obecna umowa jest ważna do 30 czerwca 2024 roku. Poprzednie przedłużenie Argentyńczyka również zaczynało nabierać kształtu na półtora roku przed końcem kontraktu. Ostatecznie dokumenty zostały podpisane w lipcu 2021. Teraz ma być podobnie.

Chociaż co jakiś czas w mediach pojawiają się różne głosy na temat szkoleniowca, to zarząd „Rojiblancos” nie ma wątpliwości, że 52-latek jest najlepszym trenerem, jakiego mogą oni mieć. Argentyńczyk pozostaje najważniejszą częścią projektu. Mimo ostatnich niepowodzeń jego pozycję umacniają statystyki. Odkąd szkoleniowiec jest w klubie od grudnia 2011 roku, ten sięgnął po osiem trofeów (po dwa triumfy w lidze, Lidze Europy i Superpucharze Europy, a także Puchar i Superpuchar Hiszpanii). Ponadto dwukrotnie dochodził do finału Ligi Mistrzów.

Sytuacja z Joao Félixem jest kamyczkiem w bucie Simeone, ale nie spowodowała ona, że stracił on zaufanie swoich szefów. Nikt nie zamierza kwestionować decyzji trenera, a bardziej możliwe jest odejście z Madrytu Portugalczyka niż jego.

Sam „Cholo” zapewne przystanie na pomysł przedłużenia współpracy. Cały czas chce on sięgnąć z Atlético po triumf tam, gdzie jeszcze mu się to nie udało, a mianowicie w Champions League.