Australijki skradły serca kibiców. Padł rekord oglądalności w kraju
2023-08-17 12:58:15; Aktualizacja: 1 rok temuKobieca reprezentacja Australii przegrała w półfinale Mistrzostw Świata z Anglią 1:3. Widowisko przyciągnęło ponad siedem milionów obserwatorów w telewizji, co w tym kraju stanowi rekord, odkąd prowadzone są statystyki.
Choć mistrzostwa świata kobiet na ogół nie cieszą się takim zainteresowaniem jak mundial mężczyzn, tegoroczny turniej bije wszelkie rekordy oglądalności. Stadiony w Australii i Nowej Zelandii wypełnione są po brzegi, a jeszcze więcej widzów zasiada przed telewizorami. Świadczą o tym chociażby rankingi telewizyjne.
Mecz tak zwanych „Matildas” przeciwko reprezentacji Anglii obejrzało z trybun prawie 76 tysięcy widzów. A to zaledwie malutki ułamek całkowitej liczby widzów, którzy tego dnia zobaczyli spotkanie na żywo. Według statystyk prowadzonych przez OzTAM w samej Australii przed telewizorami siedziało średnio ponad siedem milionów widzów, a szczyt oglądalności wyniósł 11,5 miliona.
Wydarzenie pobiło tym samym poprzedni rekord ustanowiony przez finał Australian Open z zeszłego roku. Wówczas wystąpiła w nim reprezentantka gospodarzy Ashleigh Barty, co przyciągnęło średnio 4,1 miliona widzów. Popularne
Wynik ten został pobity już podczas ćwierćfinału tegorocznego mundialu, w którym Australia pokonała Francję po rzutach karnych (0:0 k. 7-6). Spotkanie to oglądało średnio 4,2 miliona widzów, ale to nic w porównaniu ze wczorajszym meczem, który pobił ten wynik o niemal trzy miliony.
Warto dodać, że liczba ludności Australii wynosi około 26 milionów, a więc można powiedzieć, że w pewnym momencie spotkanie oglądała prawie połowa mieszkańców kraju.
Kobieca reprezentacja Australii od wielu lat prezentuje się na arenie międzynarodowej lepiej niż zespół męski. W 2011 i 2015 roku kończyła swój udział w turnieju w ćwierćfinale, przegrywając kolejno ze Szwecją i Japonią.
Gorzej było natomiast przed czterema laty, gdy zespół potknął się już w 1/8 finału, dając się pokonać Norwegii w rzutach karnych. Tegoroczny awans do półfinału był więc sporym zaskoczeniem.
Teraz „Matildas” czeka jeszcze spotkanie o brązowy medal. W sobotę zmierzą się w nim ze Szwecją, a początek spotkania zaplanowano na godzinę dziesiątą polskiego czasu.
Finał mundialu pomiędzy Anglią i Hiszpanią odbędzie się natomiast w niedzielę o godzinie 12:00.