Bartosz Slisz szczerze o odejściu z Legii Warszawa. „Tylko tego mi brakowało. To na pewno minus”

2024-03-04 12:46:58; Aktualizacja: 8 miesięcy temu
Bartosz Slisz szczerze o odejściu z Legii Warszawa. „Tylko tego mi brakowało. To na pewno minus” Fot. Wojciech Dobrzynski / Legionisci.com / PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Przegląd Sportowy Onet

Bartosz Slisz w rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet” opowiedział o pierwszych chwilach w Stanach Zjednoczonych i rozstaniu z Legią Warszawą. „MLS jest silniejsza od Ekstraklasy” - zapewnił pomocnik.

Bartosz Slisz opuścił pod koniec stycznia po niemalże czterech latach Legię Warszawa. Mimo propozycji z Włoch i Niemiec zdecydował się na przeprowadzkę do Atlanty United.

Czas pokazał, że stołeczna ekipa nie przygotowała się najlepiej na rozstanie z kluczowym pomocnikiem, który w rundzie jesiennej uzbierał 33 występy. 

Legia Warszawa sprowadziła zimą co prawda Qëndrima Zybę, ale ten nie prezentuje podobnej charakterystyki do Slisza, operując nieco wyżej. Następca ma trafić na Łazienkowską dopiero latem.

24-latek polską stolicę zostawił jednak daleko za sobą - odległość wynosi ponad osiem tysięcy kilometrów.

Za zawodnikiem z Rybnika debiut w barwach zespołu ze stanu Georgia. Nie przebiegł on najlepiej, gdyż Atlanta przegrała z Columbus Crew jedną bramką. On sam zaprezentował się co najwyżej przeciętnie.

W rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet” reprezentant Polski opowiedział o pierwszych odczuciach związanych z transferem.

- Pojawiły się propozycje z Lecce i z Niemiec, ale to oferta Atlanty spełniała oczekiwania Legii oraz moje. Szczerze mówiąc, to i do mnie przemawiała najbardziej. [...] Zacznę od minusów. Na pewno odległość i zmiana strefy czasowej. Oczywiście teraz jestem już przyzwyczajony, ale kłopot może się pojawić przy okazji zgrupowania kadry. Kolejny minus to na pewno brak gry w europejskich pucharach. Ale da się z minusami żyć, wszystko jest kwestią adaptacji - tłumaczył 24-latek.

- Nie chcę się mądrzyć, ale pierwsze wrażenie jest takie, że MLS jest silniejsza od Ekstraklasy. Kiedyś może było w niej więcej starszych zawodników, teraz to się zmieniło i nie grają tutaj wyłącznie „emeryci” z Europy. Po niespełna dwóch miesiącach widzę, że zrobiłem dobry ruch, jestem przekonany, że się rozwinę - dodał.

Następnie Slisz poruszył kwestie rozstania z Legią Warszawa.

- Jedyne, czego zabrakło mi do szczęścia, to Ligi Mistrzów, ale i na to przyjdzie czas. Pamiętam swój ostatni dzień w Legii, była odprawa i poprosiłem trenera, by na koniec pozwolił mi pożegnać się z zespołem. Tamtego dnia uśmiech nie schodził mi z twarzy, nie czułem wzruszenia, a niesamowitą radość. Jestem osobą wrażliwą i czasem lubię sobie popłakać, w ogóle nie wstydzę się łez. Wtedy w ogóle nie napłynęły do oczu. Szczerze, byłem trochę zdziwiony, że wzruszenie zastąpiła radość - przekonywał gracz, który zanotował w barwach „Wojskowych” 165 spotkań.