24-letni skrzydłowy opuścił w trakcie swojej dotychczasowej kariery sporą liczbę piłkarskich pojedynków ze względu na różnego rodzaju problemy zdrowotne.
Tym razem były piłkarz PSG i Juventusu znajduje się w bardzo dobrej kondycji, ale mimo to zabraknie go w kadrze „Bawarczyków” na piątkowy mecz z Schalke 04 otwierający rywalizację o zdobycie tytułu najlepszej drużyny w Niemczech.
Absencja reprezentanta Francji w tym spotkaniu jest spowodowana faktem, że miał on ostatnio kontakt z osobą zakażoną koronawirusem i dlatego zgodnie z obowiązującym protokołem medycznym musi zostać odizolowany od reszty drużyny do czasu wykluczenia możliwości wystąpienia u niego groźnej dla życia infekcji.
„Kingsley Coman nie bierze udziału w treningach Bayernu. 24-latek miał kontakt z osobą zarażoną koronawirusem i zgodnie z wytycznymi Instytutu Roberta Kocha przechodzi obecnie okres izolacji w domu. Jego niedzielny test na obecność koronawirusa dał wynik negatywny. Coman będzie dbał o utrzymanie kondycji w domu za sprawą realizacji wirtualnych treningów” - czytamy w komunikacie opublikowanym przez ekipę z Monachium.
Na chwilę obecną nie jest jeszcze pewne, czy zdobywca jedynego i zarazem decydującego gola w finale Ligi Mistrzów przeciwko PSG będzie mógł pojechać z zespołem do Budapesztu, gdzie „Bawarczycy” zmierzą się w meczu o Superpuchar Europy z Sevillą. Początek tego spotkania został zaplanowany na 24 września na godzinę 21:00.