Bayern Monachium nie będzie dyskutował o przyszłości Thomasa Tuchela

Bayern Monachium kompletnie nie rozważa zmiany na stanowisku trenera pierwszego zespołu – zapewnił dziennikarz niemieckiego Sky Florian Plettenberg.

W kwietniu w stolicy Bawarii nastało istne pospolite ruszenie. Mistrz Niemiec odsunął Juliana Nagelsmanna od obowiązków w roli menedżera zespołu. Miejsce 35-latka zajął Thomas Tuchel, który jednak najprawdopodobniej nie wywiąże się z misji obrony tytułu.

Pod wodzą byłego szkoleniowca Chelsea czy PSG Bayern nie podołał w walce o półfinał Ligi Mistrzów z Manchesterem City, a na kolejkę przed zakończeniem Bundesligi spadł na drugie miejsce po porażce z RB Lipsk. Na prowadzenie wysunęła się Borussia Dortmund.

Fatalny sezon w wykonaniu ekipy z Allianz Arena zrodził w mediach pytania o przyszłość na poszczególnych stanowiskach. 30 maja odbędzie się posiedzenie Rady Nadzorczej celem ustalenia planów na następny sezon.

Jak potwierdziło wczoraj Sky, a dziś sam Plettenberg, przyszłość Thomasa Tuchela w ogóle nie będzie tematem dyskusji. 49-latek może spokojnie więc wypełniać kontrakt podpisany do 30 czerwca 2025 roku.

Popularny dziennikarz nadmienił, iż relacje między trenerem a dyrektorem sportowym Hasanem Salihamidžiciem są „nienaruszone”. Panowie przeprowadzili też pierwsze rozmowy w kwestii letniego okienka transferowego.

Priorytet dla klubu stanowi wzmocnienie środka ataku, środka pola i obrony, jeśli z szeregów wystąpi Benjamin Pavard.

Pod wodzą architekta zwycięstwa „The Blues” w Champions League w kampanii 2020/2021 Bayern odniósł osiem zwycięstw, trzy remisy i siedem porażek.

Szanse na podtrzymanie prymu w Niemczech wydają się iluzoryczne. Monachijczycy muszą wygrać ostatnie spotkanie z Köln przy braku zwycięstwa Borussii Dortmund nad Mainz.