Bayern Monachium został na lodzie. Umowa była już na stole, ale trener odmówił

2024-04-23 20:17:42; Aktualizacja: 10 miesięcy temu
Bayern Monachium został na lodzie. Umowa była już na stole, ale trener odmówił Fot. Tobias Arhelger / Shutterstock.com
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Florian Plettenberg [Twitter]

Bayern Monachium jeszcze do niedawna był przekonany, że doprowadzi do powrotu Juliana Nagelsmanna, który był gotowy podpisać trzyletni kontrakt. Nieoczekiwanie ten przedłużył umowę z niemiecką federacją, wprowadzając klub w osłupienie - relacjonuje Florian Plettenberg.

Bayern Monachium latem rozstanie się z Thomasem Tuchelem - niezależnie od wyników w ostatnich tygodniach sezonu. Klub nie czekał z komunikatem do końca rozgrywek i ogłosił to po serii rozczarowujących wyników.

Przed Bawarczykami konfrontacja w półfinale Ligi Mistrzów z Realem Madryt. Nie jest to jednak główny temat, o którym dyskutuje się w siedzibie klubu.

Nadal nie wiadomo, kto zastąpi Tuchela. W przestrzeni medialnej pojawiło się wiele nazwisk, ale z tygodnia na tydzień kandydatów ubywało. Wiadomo już, że na czele 33-krotnego mistrza kraju nie stanie Xabi Alonso.

Z tego powodu Bayern zdecydował się na Juliana Nagelsmanna.

Jak donosi Florian Plettenberg, do zaskakującego powrotu nie brakowało wiele. Obydwie strony prowadziły konkretne rozmowy w kwestii trzyletniej umowy. Podczas osobistego spotkania dyskutowano nawet o przyszłych transferach. 

Do minionej środy zarząd „Die Roten” był przekonany, że dopnie swego. W czwartkowy poranek otrzymał zaskakującą informację.

Nieoczekiwanie Nagelsmann przedłużył kontrakt z niemiecką federacją do 30 czerwca 2026 roku. Wiele wskazuje zatem, że swojej przygody z rodzimą kadrą nie zakończy po tegorocznych Mistrzostwach Europy. 

Postawa 36-latka zaskoczyła Bayern, który od nowa rozpoczął przeczesywanie rynku w poszukiwaniu odpowiedniego kandydata. Aktualnie prowadzone są rozmowy z Ralfem Rangnickiem.