Bellamy walczy z depresją. „Nie mogę się od tego uwolnić”
2020-05-19 14:42:49; Aktualizacja: 4 lata temu![Bellamy walczy z depresją. „Nie mogę się od tego uwolnić”](img/photos/72448/1500xauto/oficjalnie-bellamy-dolaczyl-do-kompanyego-w-anderlechcie-poprowadzi-zespol-u-21.jpg)
Craig Bellamy przyznał w rozmowie ze Sky Sports, że od przeszło trzech lat jest leczony farmakologicznie z depresji.
Były reprezentant Walii należał przez wiele lat do grona jednych z najbardziej rozpoznawalnych zawodników występujących w Premier League. W sumie rozegrał na tym poziomie blisko 300 spotkań w takich zespołach jak Coventry City, Newcastle United, Blackburn, Liverpool, West Ham United, Manchester City oraz Cardiff City.
40-latka cechowała duża nieustępliwość w stosunku do przeciwników oraz sędziów. Z tego też powodu uchodził na boisku za prawdziwego walczaka, ale poza boiskiem wyglądał już zupełnie inaczej i, jak sam postanowił przyznać, było to efektem depresji, z której jest leczony teraz środkami farmakologicznymi.
- Trzy czy cztery lata temu zdiagnozowano u mnie depresję. Jestem depresją. Nie mogę się od tego uwolnić. Leczę się farmakologicznie od trzech lat i dopiero pierwszy raz o tym mówię. Miałem absurdalne wzloty i spektakularne upadki - zdradził Craig Bellamy.Popularne
Walijczyk nie ukrywa także, że szczególnie trudno było mu walczyć z chorobą w trakcie kariery, kiedy to przez odnoszone kontuzje nie raz myślał o przedwczesnym zakończeniu przygody z futbolem. Najbliższy podjęcia tej decyzji był w wieku 23 lat, kiedy grał w Newcastle United.
- Kontuzje mi nie pomogły i były one bardzo trudne do pokonania. Czułem się torturowany. Nie tego spodziewałem się od mojej kariery piłkarskiej. Nie chciałem biegać sprintem, bo to sprawiało mi ból - przyznał były skrzydłowy.
- Moja depresja była grosza, zdecydowanie grosza, w trakcie mojej kariery. Wówczas kiedy wracałem do domu, nie odzywałem się do nikogo przez trzy dni. Miałem żonę i dzieci, a dosłownie nie rozmawiałem z nimi. Zamykałem się w pokoju i w samotności szedłem spać. To był mój jedyny sposób, aby poradzić sobie z depresją - dodał Bellamy.
- Kariera piłkarska jest krótka, dlatego przypuszczam, że wielu zawodników, szczególnie z mojego pokolenia, ma z nią problem. Nigdy o tym nie rozmawiałem, bo tak naprawdę nie wydaje mi się, że prowadzenie dyskusji o tym powinno kogoś interesować. Dlatego niewiele osób o tym wiedziało, bo moje życie prywatne jest dla mnie bardzo ważne. Zawsze staram się to rozdzielić. Pokazywałem ludziom tylko to, co chciałem, żeby zobaczyli - powiedział Walijczyk.
- W Newcastle walczyłem z zapaleniem ścięgien w obu kolanach i wtedy chciałem, żeby moja kariera już się skończyła. Klub dużo we mnie zainwestował i czułem, że nie mogę mu się za to odpłacić. Pamiętam, że tego lata interesował się mną też Manchester United, ale nie mogłem tam trafić. Wiedziałem, że nie będę w stanie konkurować z ich ówczesnymi zawodnikami. Musiałem sobie z tym wszystkim poradzić w najtrudniejszym okresie kariery. Ulgę przyniosła mi operacja - zakończył 40-latek, który obecnie jest odpowiedzialny za drużynę Anderlechtu U-21.