Benjamin Mendy uderza i oskarża Manchester City. Domaga się wypłaty 11,5 miliona funtów
2024-10-14 23:54:17; Aktualizacja: 1 miesiąc temuBenajmin Mendy poskarżył się do Sądu Pracy na działania podjęte przez Manchester City wobec jego osoby przed i po aresztowaniu pod zarzutem dokonania kilku gwałtów. W związku z tym domaga się otrzymania należnych mu 11,5 miliona funtów.
Kariera dziesięciokrotnego reprezentanta Francji zawisła na włosku na początku sezonu 2021/2022, kiedy to został zawieszony w prawach członka angielskiego klubu po usłyszeniu zarzutów o dokonanie i usiłowanie kilku gwałtów.
Niedługo później został z tego powodu umieszczony w areszcie i dopiero po kilku miesiącach opuścił go po wpłaceniu określonej kaucji, by na wolności oczekiwać wyznaczonej daty procesu, w którego trakcie został oczyszczony ze wszystkich stawianych mu zarzutów.
W międzyczasie Manchester City nie widział żadnych przesłanek do umożliwienia zawodnikowi korzystania z klubowych obiektów i co najważniejsze wypłacania mu pensji.Popularne
Benajmin Mendy liczył początkowo na polubowne załatwienie sprawy, ale w obliczu braku oczekiwanych ruchów ze strony „The Citizens” złożył na zespół zawiadomienie do Sądu Pracy, przed którym domaga się zarządzenia na jego korzyść wypłaty należnych mu 11,5 miliona funtów.
W przesłanym instytucji oświadczeniu, którego fragmenty zostały opublikowane na łamach brytyjskich mediów, dowiadujemy się między innymi, że władze drużyny postrzegały jego lekkomyślności, jako przyczynę wszystkich złych rzeczy, które go spotkały.
Z kolei on sam broni się tym, że postępował dokładnie w ten sam sposób, co wielu kolegów z zespołu.
„Na przyjęciach, w których brałem udział i sam organizowałem, było obecnych kilku zawodników pierwszej drużyny Manchesteru City, w tym kapitan.
Wszyscy piliśmy alkohol. Wszyscy mieliśmy luźne relacje z kobietami. Wszyscy łamaliśmy ograniczenia związane z COVID-19. To nie usprawiedliwia mojego zachowania, ale uważam, że niesprawiedliwe jest, że Manchester City wyróżnia tylko mnie.
Różnica między mną a innymi piłkarzami Manchesteru City jest taka, że to ja zostałem fałszywie oskarżony o gwałt i publicznie upokorzony.
Nie mogę pozbyć się wrażenia, że klub próbuje przedstawić mnie jako osobę działającą lekkomyślnie, a moja rzekoma lekkomyślność doprowadziła do aresztowania mnie za przestępstwa, których nie popełniłem.
Chciałbym tylko podkreślić, że w tamtym czasie nie robiłem nic innego niż kilku zawodników pierwszego składu Manchesteru City.
Zaznaczam też, że byłem chętny i zdolny do wykonywania swoich obowiązków, jak inni piłkarze Manchesteru City, o których klub wiedział, że uczestniczyli w przyjęciach i, zdaniem Manchesteru City, zachowali się lekkomyślnie.
Nie mam jednak wiedzy o tym, aby Manchester City potrącił lub zawiesił wypłatę wynagrodzenia któremukolwiek z pozostałych piłkarzy, nawet gdy było powszechnie wiadome, że tacy gracze uczestniczyli w przyjęciach.
Dlatego uważam za niezwykle niesprawiedliwe, że Manchester City skutecznie wykluczył mnie z drużyny, podczas gdy nie robiłem nic innego niż reszta zespołu...” - czytamy w dokumencie przedstawionym sądowi przez Mendy'ego.
Wynagrodzenie francuskiego obrońcy opiewało na mocy kontraktu wygasłego w połowie 2023 roku na 500 tysięcy funtów miesięczne. Ponadto zakładał on wypłatę piłkarzowi bonusu w wysokości 900 tysięcy funtów za udział w 60 procent spotkań i premię opiewającą na milionów funtów za wywalczenie awansu do Ligi Mistrzów. Do tego firma zajmująca się wizerunkiem piłkarza nie otrzymała 1,2 miliona funtów.
Wstrzymanie tych środków sprawiło, że 30-latek znalazł się w trudnej sytuacji finansowej i musiał prosić kolegów z zespołu o pomoc, by móc pokryć między innymi alimenty na rzecz swoich dzieci.
„Miałem problem z płaceniem alimentów, czułem się okropnie... Raheem Sterling, Bernardo Silva i Riyad Mahrez pożyczyli mi pieniądze, żebym mógł spróbować zapłacić za moje koszty prawne i utrzymać rodzinę” - dodał.
Jednocześnie zapewnia, że to teraz nie otrzymał żadnych przeprosin ze strony klubu.
„Manchester City w żadnym momencie mnie nie przeprosił ani nie przyznał, że jego działania niemal kosztowały mnie wszystko.
Uważam, że sprawiedliwe i uczciwe będzie wypłacenie mi wynagrodzenia, które bym zarobił, gdyby nie został niesłuszne aresztowany za przestępstwa, których nie popełniłem” - napisał.
Mendy wznowił swoją karierę w lipcu 2023 roku, podpisując dwuletnią umowę z Lorient. W pierwszym sezonie uzbierał dwa trafienia i asystę w piętnastu występach. Z kolei w obecnym ani razu nie został uwzględniony w kadrze meczowej.