Błąd Kamila Piątkowskiego w Lidze Mistrzów. Polak nie będzie miło wspominał tego wieczoru [WIDEO]
2024-09-18 20:43:27; Aktualizacja: 2 miesiące temuRed Bull Salzburg w pierwszej kolejce fazy ligowej Ligi Mistrzów przegrał na wyjeździe ze Spartą Praga wynikiem 0-3. Cały mecz w koszulce austriackiego klubu rozegrał Kamil Piątkowski. Zważając na końcowy rezultat, wieczór spędzony w Czechach z pewnością nie był dla niego zbyt przyjemny.
Drugi dzień zmagań w zreformowanych rozgrywkach Ligi Mistrzów obfitował w pojedynek z udziałem Kamila Piątkowskiego, który wraz z Red Bullem Salzburg udał się do Czech, by tam zmierzyć się ze Spartą Praga. Gospodarze po dziewiętnastu latach wrócili do elitarnych rozgrywek, a środowy mecz z mistrzem Austrii był dla nich świetną okazją do zanotowania premierowego oraz ważnego zwycięstwa przed własnymi kibicami.
Już od samego początku wszystko zaczęło się układać po ich myśli, ponieważ w drugiej minucie na listę strzelców jako pierwszy wpisał się Kaan Kairinen. W tej sytuacji raczej ciężko o pretensje do Piątkowskiego, choć wydaje się, że mógł przynajmniej spróbować zatrzymać pierwsze uderzenie, po którym bramkarz gości sparował piłkę w centralną część pola karnego.
Co za początek meczu w wykonaniu Sparty Praga!💥 Kaan Kairinen daje prowadzenie gospodarzom!⚽
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) September 18, 2024
📺 Transmisja meczu z FC Salzburg w CANAL+ EXTRA3 i CANAL+ online: https://t.co/CSTjelgTPu pic.twitter.com/FGkocon3MnPopularne
Sparta, choć nie utrzymywała się zbyt długo przy piłce, to mimo wszystko była od swoich rywali po prostu skuteczniejsza. Jeszcze przed przerwą na jej konto wpadła druga bramka, a jej autorem w 42. minucie został Victor Olatunji. Nigeryjski napastnik skorzystał z długiego zagrania od swojego kolegi, finalizując następnie sytuację z ostrego kąta. Tutaj reprezentant Polski był dość konkretnie spóźniony tak jak i praktycznie cała formacja defensywna Red Bulla Salzburg.
Przewaga dwóch trafień uzyskana chwilę przed przerwą pozwoliła czeskiej drużynie złapać zdecydowanie więcej oddechu. Wszystko jednak mogło ulec jeszcze zmianie, a od tego była właśnie druga odsłona meczu. Przyjezdni podeszli do niej z nadzieją na odrobienie wyniku, lecz ta sztuka okazała się dla nich po prostu niewykonalna.
Sparta cierpliwie czekała na wykreowanie kolejnej dogodnej sytuacji, która finalnie przydarzyła jej się w 58. minucie meczu. Co kluczowe, jej piłkarze otrzymali ją w prezencie od swoich przeciwników, a dokładniej od Piątkowskiego. Polski defensor otrzymał piłkę od swojego golkipera, a następnie chcąc cofnąć się z nią w stronę swojego pola karnego przegrał pojedynek z Olatunjim. Skończyło się to wyśmienitą sytuacją gospodarzy do podwyższenia prowadzenia, którą następnie skrzętnie wykorzystał Qazim Laçi.
Ależ błąd Piątkowskiego❗😬 Sparta prowadzi z Salzburgiem już 3:0!
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) September 18, 2024
📺 Transmisja meczu w CANAL+ EXTRA3 i CANAL+ online: https://t.co/CSTjelgTPu pic.twitter.com/otSQBcZLGB
Na stadionie w Pradze mieliśmy zatem końcowy wynik 3-0 na korzyść urzędującego mistrza Czech, który tym samym w fenomenalnym stylu po dziewiętnastu latach rozłąki powrócił do elitarnych rozgrywek Ligi Mistrzów. Znajdujący się po drugiej stronie barykady Red Bull Salzburg musiał tym razem przełknąć gorycz porażki.
Patrząc jeszcze z perspektywy Piątkowskiego, wydaje się, że wraz z pozostałymi zawodnikami z defensywy powinien on w najbliższych dniach dokładnie przeanalizować swój występ, który zdecydowanie odbiegał poziomem od pozostałych z tego sezonu.
„Koszmarny mecz. Zawalił dwie bramki. Z piłką przy nodze nie jest zły ale w grze defensywnej przeciętny. Ogromne problemy z utrzymaniem odległości i czytaniem gry”,
„Obym się mylił, ale Kamil Piątkowski to polskiej defensywy w najbliższym czasie raczej nie zbawi...”,
„Fatalny mecz w jego wykonaniu” - mogliśmy przeczytać na portalu X.
Koszmarny mecz. Zawalił dwie bramki. Z piłką przy nodze nie jest zły ale w grze defensywnej przeciętny. Ogromne problemy z utrzymaniem odległości i czytaniem gry.
— Jakub Pytko (@PytkoJakub) September 18, 2024
Obym się mylił, ale Kamil Piątkowski to polskiej defensywy w najbliższym czasie raczej nie zbawi...
— Wojciech Szeląg (@SEOCopywriter2) September 18, 2024
Fatalny mecz w jego wykonaniu
— Arek Stępień (@Aras_Stepien) September 18, 2024