Bohater hitowego transferu na wylocie z Wisły Kraków. Już poprzedni klub miał z nim problem

2024-05-06 09:06:57; Aktualizacja: 8 miesięcy temu
Bohater hitowego transferu na wylocie z Wisły Kraków. Już poprzedni klub miał z nim problem Fot. Fotografo01 / Ipa/ Sipa/ PressFocus
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Digisport.ro

Przygoda Billela Omraniego w Wiśle Kraków okaże się zaledwie epizodem. Trener Albert Rudé zapowiedział, że środkowy napastnik wraz z końcem sezonu opuści klub za „złamanie reguł”. Problem ze zdyscyplinowaniem piłkarza miał do niedawna miał jego poprzedni pracodawca.

Omrani dołączył do ekipy „Białej Gwiazdy” pod koniec lutego na zasadzie wolnego transferu. Szybko okazało się, że zapowiadane hitowe wzmocnienie okazało się jednak kitowym.

Wychowanek Olympique'u Marsylia zaistniał w zaledwie dwóch spotkaniach pierwszej ligi jako zmiennik, mając za zadanie odmienić losy spotkania. W żadnym z nich, przeciwko Chrobremu Głogów i Motorowi Lublin, ta sztuka się nie udało. Walczący o powrót do Ekstraklasy zespół zakończył je porażkami.

Jednokrotny reprezentant Algierii nie wspomoże już swoich kolegów w rywalizacji o awans do najwyższej klasy rozgrywek, co zapowiedział opiekun zespołu z Małopolski.

„W naszej szatni mamy pewne reguły, których nie wolno łamać. Gdy to robisz, nie ma cię z nami. (…) Mam swoje zasady. Pierwszy krok - zawsze wierz w swoich piłkarzy. Drugi - pchaj ich do rozwoju. A potem podejmuj decyzję. Ja w sprawie Omraniego podjąłem już decyzję. Nie uważam, że zagra jeszcze w Wiśle” – przekazał Rudé za pośrednictwem Sport.tvp.pl.

Czym 30-latek mógł zrazić sztab szkoleniowy do swojej osoby? Sugerując się raportami rumuńskiego portalu Digisport.ro, zawodnik ofensywnej formacji miał problemy z nadwagą.

Przywdziewając poprzednio barwy Petrolul Ploiești, Omrani doprowadził się do kiepskiej formy fizycznej. Sprawujący w przeszłości rolę prezydenta w trzech rumuńskich ekipach Florin Prunea zauważył, że po przeprowadzce z FCSB we wrześniu 2023 roku ekspresowo przybrał na masie o kilka kilogramów za dużo.

– Moim zdaniem przybrał on na wadze jakieś pięć kilo. Z początku myślałem, że chyba coś źle widzę. Ale chyba faktycznie jest puszysty, czyż nie? – dopytywał retorycznie Prunea.

Tak się złożyło, że w jednym sezonie Omrani uczestniczył w życiu trzech klubów. W Krakowie jego pobyt skończy się wraz z upływem 4 czerwca, gdy wygaśnie kontrakt.