Bolesny falstart Ewy Pajor w Lidze Mistrzyń. Niespodziewana porażka FC Barcelony
2024-10-09 22:58:16; Aktualizacja: 1 miesiąc temu
W Hiszpanii Ewie Pajor idzie jak po maśle, ale w Europie zaczęły się schody. Napastniczka i jej FC Barcelona zaskakująco uległa Manchesterowi City na inaugurację fazy grupowej Ligi Mistrzyń. Wielkim rozczarowaniem okazał się również występ Polki.
Pajor szybko kupiła sobie serca sympatyków „Blaugrany”. Aktualnie znajduje się na podium najbardziej rozpoznawalnych postaci z naszego kraju. Zaszczytne grono wypełnia z Robertem Lewandowskim i od niedawna z Wojciechem Szczęsnym.
W oficjalnych rozgrywkach 27-latka urodzona w Uniejowie w trwających zmaganiach po wielkim transferze z Wolfsburga zanotowała już sześć trafień (z czego jednego hat-tricka) i asystę po pięciu kolejkach Ligi F.
Zdobywczyni 18. miejsca w ostatniej edycji rozdania nagród Złotej Piłki momentalnie zderzyła się z różnicą poziomów między krajowym podwórkiem a areną Starego Kontynentu. Doświadczona w bojach na poziomie Ligi Mistrzyń Pajor musiała przełknąć gorycz porażki, ulegając Manchesterowi City 0-2.Popularne
Szalę zwycięstwa na stronę Angielek przechyliły Naomi Layzell oraz Khadija Shaw. Ta druga wygrała bezpośredni pojedynek z pięciokrotną mistrzynią Niemiec.
Największe rozczarowanie z rozegranego spotkania w północno-zachodniej części wyspiarskiego kraju stanowi fakt, że Pajor oddała zaledwie jeden celny strzał, ale dogodnej okazji z kilku metrów nie wykorzystała. Rywalki z defensywy świetnie odcinały ją od podań, o czym świadczy zaledwie 19 kontaktów z futbolówką.
Wychowanka Medyka Konin robiła, co w jej mocy, aby odgrywać do partnerek na prawo i lewo. Wygrała kilka pojedynków o piłkę w powietrzu i na ziemi, lecz nie przyniosły one większych korzyści.
W innym meczu grupy D Hammarby pokonało St. Pölten (2-0) i to właśnie ze szwedzkimi zwyciężczyniami Barcelona zmierzy się na własnym boisku już 16 października.
