Boniek: Norwich - Watford to nie jest wcale lepszy mecz niż w Ekstraklasie

2020-01-23 22:38:14; Aktualizacja: 4 lata temu
Boniek: Norwich - Watford to nie jest wcale lepszy mecz niż w Ekstraklasie Fot. FotoPyk
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Prawda Futbolu (YouTube)

W najnowszym odcinku „Prawdy Futbolu”, a więc serii Romana Kołtonia, gościem był Zbigniew Boniek. Prezes PZPN-u w absurdalny sposób porównał Ekstraklasę do Premier League.

63-latek w ostatnim czasie znajduje się na świeczniku, a to za sprawą proponowanych przez niego zmian dotyczących formatu rozgrywek polskiej ligi. W związku z tym brązowy medalista Mistrzostw Świata z 1982 roku został zaproszony przez Romana Kołtonia do najnowszego odcinka „Prawdy Futbolu”. W programie tym emitowanym za pośrednictwem platformy YouTube dziennikarz Polsatu Sport komentuje najnowsze wydarzenia ze świata piłki nożnej.

Tym razem postanowił on zająć się tematem reform w Ekstraklasie, oddając głos „Zibiemu”, który podczas rozmowy kilkukrotnie porównał nasze rodzime rozgrywki do angielskiej Premier League czy francuskiej Ligue 1.

– Jeżeli porównamy sprzedaż naszych praw telewizyjnych do ligi francuskiej, gdzie są dwa-trzy dobre zespoły, wartość globalna naszych praw to osiem procent praw francuskich – zdradził prezes PZPN-u, dodając, że jest to spowodowane głównie brakiem naszych drużyn w europejskich pucharach.

– Jak drużyna wygra pięć meczów, to masz na stadionie komplet kibiców, jak przegra, to nie przychodzi nikt. W Anglii nie ważne, czy jesteś Watford czy też Newcastle, masz cały czas pełen stadion. Czyli na swoją drużynę się przychodzi… – stwierdził.

– Mecz w lidze angielskiej: Norwich - Watford, czy ktoś tam na dole, to nie jest wcale lepszy mecz niż w lidze polskiej. Tam też się kopią po głowach, jest jednak lepsza oprawa, więcej kibiców, ładniejszy stadion i bardziej zielona murawa – oznajmił.

– W Anglii mają tyle pieniędzy, że ostatni piłkarz w ostatniej drużynie został kupiony za 25, 30, 40 milionów euro. I to ich kręci. My natomiast, nie mając żadnego odniesienia do Europy, możemy wylewać pomyje na Ekstraklasę. Ciągle robimy te same rzeczy, kupując nie wiadomo kogo i sprzedając najlepszych graczy. Polska piłka to jeden wielki garaż, z którego wyjeżdżają w każdym oknie transferowym nie bentleye czy ferrari, ale peugeoty, seaty, ople, skody, a przyjeżdżają trabanty p70. I taka jest prawda. To jest problem, bo nie mamy żadnej koncepcji, jak temu się przeciwstawić – dodał.

Według nieoficjalnych informacji reformy w Ekstraklasie zostaną zaakceptowane w lutym, a ich pierwsze efekty będę widoczne już w sezonie 2020/2021.