Brzęczek po wywalczeniu awansu na Euro 2020. „To był nasz najlepszy mecz”
2019-10-13 21:47:03; Aktualizacja: 5 lat temuJerzy Brzęczek przyznał po pokonaniu Macedonii Północnej (2:0), że cierpliwa gra reprezentacji Polski została nagrodzona i zasłużenie wywalczyła awans na przyszłoroczne Mistrzostwa Europy.
„Biało-Czerwoni” nie pozostawili żadnych złudzeń na PGE Narodowym i odnieśli przekonujące zwycięstwo nad Macedonią Północną (2:0). Co prawda dwa gole zdobyte przez nas zespół padły dopiero w końcowym fragmencie drugiej połowy, ale mimo to większość kibiców oraz ekspertów powinna być zadowolona z przebiegu spotkania, nad którym piłkarze Jerzego Brzęczka mieli absolutną kontrolę.
Na uwagę zasługuje również fakt, że na listę strzelców wpisali się Przemysław Frankowski oraz Arkadiusz Milik. Obaj zawodnicy zostali wpuszczeni na boisko przez selekcjonera dopiero po przerwie i bardzo szybko odpłacili mu się za otrzymaną szansę.
Sam szkoleniowiec przyznał, że jest zadowolony z postawy swoich piłkarzy w starciu z Macedonią Północną oraz awansu na Euro 2020 i teraz zamierza w dalszym ciągu pracować nad poprawą gry zespołu przed decydującym starciami na mistrzostwach Starego Kontynentu.Popularne
- Jest na pewno jakaś wewnętrzna radość i szacunek dla chłopaków. Nie był to łatwy okres i nie będzie łatwo później, ale jestem dumny z drużyny za to, jak zagrała w tym spotkaniu. To był trudny mecz, ale nasza cierpliwość została nagrodzona bramkami, zwycięstwem i awansem - powiedział Jerzy Brzęczek.
- Myślę, że to był nasz najlepszy mecz w tych eliminacjach pod kątem taktycznym, kreowania akcji i spokoju. Uważam też, że naszą siłą jest wprowadzanie zawodników z ławki rezerwowych. Z tego, co pamiętam, to dziewięć bramek padło dla nas po wejściu piłkarza rezerwowego, więc ci, co wchodzą na boisko dają nam jakość. Zawsze powtarzam to zmiennikom. To siła dobrej drużyny - przyznał selekcjoner.
- Nasz Stadion Narodowy to pewna świątynia i cieszę się, że podtrzymaliśmy tutaj serię bez straty gola. Oby ta seria trwała jak najdłużej. Na pewno szacunek dla drużyny, bo to kolejny udany mecz w defensywie bez straty bramki - dodał szkoleniowiec.
- Za wcześnie jest, żeby mówić o tym, co będziemy robić z meczami w listopadzie. Na razie można się nacieszyć tym sukcesem, a za dwa czy trzy dni można zacząć przygotowania do nich oraz jeździć i sprawdzać zawodników w klubach. Te spotkania sprawdzą naszą psychikę, mentalność i to, jak jesteśmy przygotowani do udziału w Mistrzostwach Europy. Dziś jest za wcześnie, żeby o tym mówić, ale widać, że jest w składzie rotacja. Na razie nie wiemy, jak będą personalnie wyglądać mecze w listopadzie. Trzeba szanować to, że jesteśmy trzeci raz na Euro. Szanujmy to. Do krytyki jestem przyzwyczajony jako zawodnik i jako trener - zakończył 48-latek.