Budweiser docenił wyczyn Messiego. Wyjątkowy sposób na upamiętnienie rekordu
2020-12-25 15:43:51; Aktualizacja: 3 lata temuSponsor Leo Messiego postanowił w specjalny sposób docenić ustanowienie przez niego nowego rekordu pod względem liczby strzelonych goli dla jednego klubu i wysłał każdemu z bramkarzy limitowaną serię butelek piwa z numerem puszczonej przez nich jednej z 644 bramek zdobytych przez Argentyńczyka.
Doświadczony zawodnik wpisał się na listę strzelców we wtorkowym spotkaniu przeciwko Realowi Valladolid (3:0) i w ten sposób przebił niebotyczny wyczyn Pelégo.
Legendarny Brazylijczyk mógł przez 46 lat chwalić się tytułem najskuteczniejszego strzelca w historii futbolu dla jednego klubu, ponieważ zdobył aż 643 bramki dla Santosu (1956-1974).
Wiele osób przypuszczało, że żaden inny piłkarz nigdy nie zbliży do osiągnięcia wielce utytułowanego gracza. Ta sytuacja uległa zmianie po pojawieniu się Leo Messiego, który z każdym rozegranym sezonem przybliżał się do Pelégo i po rozegraniu wspomnianego spotkania zdołał go wyprzedzić za sprawą zanotowania trafienia numer 644 w koszulce „Dumy Katalonii”.Popularne
Budweiser, jeden ze sponsorów reprezentanta Argentyny, postanowił w wyjątkowy sposób uczcić ten moment i uhonorował specjalnym upominkiem każdego z bramkarzy, który przyczynił się do ustanowienia nowego rekordu.
Amerykańska firma postanowiła wyprodukować limitowaną serię 644 butelek piwa i wysłała ją każdemu z 160 golkiperów, którzy zostali zmuszeni do wyciągnięcia futbolówki z siatki po uderzeniu oddanym przez 33-latka.
Spośród nich najwięcej z nich otrzymał Diego Alves. Obecny zawodnik Flamengo bronił w przeszłości barw Almeríi oraz Valencii i jako ich bramkarz numerem jeden dał się pokonać Messiemu aż 21 razy.
Poza nim gwiazdor Barcelony ma na rozkładzie wielu znanych i cenionych golkiperów takich jak Iker Casillas, Gianluigi Buffon, Manuel Neuer, Grégory Coupet, David De Gea, Jan Oblak, Keylor Navas, Petr Čech, Claudio Bravo, Edwin van der Sar, Thibaut Courtois, Alisson, Hugo Lloris czy Wojciech Szczęsny.
Nasz rodak musiał trzykrotnie wyciągać piłkę z siatki po bramkach zdobytych przez Argentyńczyka jako gracz Romy (dwa razy) i Juventusu (raz).
Niektórzy z wymienionych wyżej panów pochwalili się w mediach społecznościowych otrzymanym podarkiem.