Carlo Ancelotti po porażce z Valencią. „Szczerze? Real Madryt zasługiwał na zwycięstwo”

2025-04-06 08:47:50; Aktualizacja: 22 godziny temu
Carlo Ancelotti po porażce z Valencią. „Szczerze? Real Madryt zasługiwał na zwycięstwo” Fot. Judit Cartiel/SPP/SIPA USA/PressFocus
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Marca | AS

Real Madryt w 30. kolejce LaLigi niespodziewanie przegrał z Valencią 1:2. Carlo Ancelotti na pomeczowej konferencji prasowej bronił swoich piłkarzy.

„Królewscy” zdominowali swojego rywala w całej okazałości. Zawodnicy z Madrytu łącznie oddali aż 21 strzałów i tylko brak szczęścia oraz świetna postawa Giorgiego Mamardaszwiliego sprawiły, że finalnie nie padło kilka bramek.

Po doprowadzeniu do wyrównania Real walczył o trzy punkty. Nadział się jednak na kontrę i finalnie po golu strzelonym w doliczonym czasie gry przegrał 1:2.

Ten wynik oznacza, że obrona tytułu mistrzowskiego jest dla „Los Blancos” jeszcze trudniejsza.

Mimo tego Carlo Ancelotti nie traci wiary w to, że cel zostanie osiągnięty.

– Teraz walka o mistrzostwo jest dużo trudniejsza, ale mamy tylko jeden zamysł, by radzić sobie dobrze do samego końca, bo nadal mamy szanse. Dużo mniejsze po tym meczu, ale trzeba walczyć do ostatniej szansy – oświadczył włoski trener.

W ocenie opiekuna zespołu jego podopieczni zasługiwali na wygraną.

– Valencia rozegrała swój mecz z fantastyczną pracą, ale szczerze? Real zasługiwał na zwycięstwo, bez żadnej wątpliwości. Myślę, że nikt w to nie wątpi. Przy tym czy są kwestie, które można poprawić? Oczywiście, że tak – zauważył.

– Mieliśmy w tym sezonie zasłużone porażki, ale to nie jest zasłużona porażka, nawet jeśli mogliśmy zrobić coś lepiej – dodał.

O zwycięstwo byłoby zdecydowanie łatwiej, gdy na początku zawodów rzut karny wykorzystał Vinícius Júnior.

– To był trudny sezon w temacie wykonawców karnych, bo marnowali je Bellingham w Walencji, Mbappé przeciwko Athletikowi i Liverpoolowi, a Vinícius ostatniego z Atlético. Próbowałem dodać mu pewności siebie i zmarnował też tego karnego – wyznał.

Po remisie FC Barcelony przewaga Katalończyków nad Realem Madryt wynosi już cztery punkty.