Carlo Ancelotti tłumaczy wybuch złości. „Nie tak się umawialiśmy”

2023-08-26 10:19:22; Aktualizacja: 1 rok temu
Carlo Ancelotti tłumaczy wybuch złości. „Nie tak się umawialiśmy” Fot. ph.FAB / Shutterstock.com

Real Madryt w trzeciej kolejce LaLigi rywalizował z Celtą Vigo i wygrał 1:0. Mogło być jednak różnie, szczególnie że rzutu karnego nie strzelił Rodrygo Goes. Carlo Ancelotti wyznał, że Brazylijczyk w ogólnie nie powinien podchodzić do jedenastki.

„Los Blancos” stawali do zawodów w pełni ukontentowani. W pierwszych dwóch kolejkach ligowych zespół zgarnął komplet punktów i był bardzo chwalony za grę w ofensywie.

Nieoczekiwanie już na początku pojedynku z Celtą Vigo madrytczycy stracili gola. Wtedy jednak faulu dopatrzył się sędzia i anulował trafienie.

Nieco później z powodu kontuzji murawę musiał opuścić Vinícius Junior.

W 68. minucie Real otrzymał szansę objęcia prowadzenia. Jedenastkę wywalczył Rodrygo Goes i choć piłkę w dłoniach trzymał Joselu, to właśnie Brazylijczyk podszedł do rzutu karnego.

Nominalny prawoskrzydłowy uderzył w lewy róg bramki, ale jego zamiary wyczuł golkiper i obronił uderzenie. Chwilę potem obejrzeliśmy reakcję Carlo Ancelottiego, który wyraźnie był wściekły.

Za wzburzeniem Włocha stała decyzja Rodrygo, aby to on ustawił futbolówkę na wapnie. Zgodnie z ustaleniami strzelać miał bowiem Luka Modrić, etatowy wykonawca jedenastek w reprezentacji Chorwacji.

– Czy piłkarze wyznaczenie do wykonywania jedenastek mogą swobodnie decydować o kolejności? Nie, nie. Nie ma takiej swobody. Nie wiem, co się stało, powiedziałem Valverde, że Luka musi wykonać rzut karny, ale nie wiem, co się między nimi wydarzyło. Tego, który miał wykonać rzut karny, czyli Viníciusa, nie było już na boisku. Potem wybrali Rodrygo, a ja nie zdążyłem im powiedzieć, że to musi być Modrić – wyznał szkoleniowiec drużyny.

Koniec końców Real Madryt wygrał. Trzy punkty dał mu nie kto inny jak Jude Bellingham.