Carlo Ancelotti wprost o nieuznanym golu dla Realu Madryt przeciwko Valencii. „Nigdy mi się coś takiego nie przytrafiło”

2024-03-03 08:03:00; Aktualizacja: 8 miesięcy temu
Carlo Ancelotti wprost o nieuznanym golu dla Realu Madryt przeciwko Valencii. „Nigdy mi się coś takiego nie przytrafiło” Fot. Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Marca | AS

Carlo Ancelotti, trener Realu Madryt, nie ukrywał swego zaskoczenia decyzja sędziego o odgwizdaniu końca zawód w momencie, gdy jego zespół zdobywa bramkę przeciwko Valencii.

W dziewiątej minucie doliczonego czasu gry, przy stanie 2:2, Real Madryt rozgrywał akcję, po której Jude Bellingham uderzył głową i wpakował piłkę do bramki. Nieoczekiwanie chwilę wcześniej rozległ się gwizdek Jesúsa Gila Manzano. Sędzia główny zasygnalizował w ten sposób koniec zawodów.

Piłkarze Realu Madryt, członkowie sztabu szkoleniowego, a nawet pracownicy działu medycznego czuli się oszukani. Sprawiedliwości szukali praktycznie wszyscy, lecz niczego nie wskórali, poza skazaniem się na kłopoty w postaci czerwonej kartki dla Bellinghama.

Pracujący w zawodzie trenera od 32 lat Carlo Ancelotti po meczu zrelacjonował na gorąco, co działo się w szatni i przedstawił swoje zdanie na temat całej sytuacji.

– To coś bezprecedensowego, ponieważ po wybiciu piłki byliśmy w jej posiadaniu, a akcja powinna zostać zatrzymana, kiedy to Valencia przejęłaby posiadanie. Nie mam nic więcej do dodania, nigdy mi się coś takiego nie przytrafiło. Bellingham powiedział: „It’s a fucking goal”, ale to nie była obelga. Powiedział prawdę, bo wszyscy tak uważamy. To było coś bezprecedensowego, coś, co nigdy mi się nie zdarzyło – oświadczył opiekun zespołu.

– Powiedziałem sędziemu, że jeśli gwiżdże, gdy bramkarz Valencii odbija piłkę, w porządku, ale pozwolił grać dalej i my byliśmy w posiadaniu piłki. Myślę, że to był błąd – wyznał.

– Szatnia nieustannie była gorąca i wkurzona. To jednak dosyć normalne – zauważył.

Mimo trudnej do zaakceptowania decyzji arbitra „Carletto” patrzy w przyszłość z optymizmem.

– Jaką mam receptę? By się schłodzić, wystarczy spojrzeć na tabelę. Będziemy nadal spać dobrze – podkreślił.

„Los Blancos” utrzymują pozycję lidera, a Valencia nadal jest dziewiąta.

***

Wielki skandal w meczu Realu Madryt z Valencią [WIDEO]. Co zrobił Jesús Gil Manzano?!