Chaos w Serie B. Możliwy strajk lub start ligi... bez określonej liczby zespołów
2018-08-21 13:25:14; Aktualizacja: 6 lat temu
Włosi starają się uporać z trudną sytuacją na zapleczu włoskiej ekstraklasy.
W ostatnich tygodniach na niższych poziomach rozgrywek w Italii panuje istny chaos. Sezon Serie B teoretycznie powinien ruszyć w piątek, ale jak na razie nie wiadomo nawet, ile drużyn będzie rywalizowało o awans. Wszystko przez problemy finansowe niektórych drużyn.
Z rozgrywek musiały się wycofać Avellino, Bari oraz Cesena, które zbankrutowały i będą musiały rozpocząć walkę o powrót do wyższych lig od Serie D. Upadłość klubów została ogłoszona dopiero tego lata, co nagle ograniczyło liczbę startujących w Serie B zespołów z 22 do 19. Właśnie z tyloma drużynami wystartować miała liga.
Nieparzysta liczba zespołów to dość niekonwencjonalne rozwiązanie, do którego organizatorzy rozgrywek nie są jednak w pełni przekonani. Włoski Narodowy Komitet Olimpijski, CONI, zwołał spotkanie, na którym ma zostać podjęta ostateczna decyzja na temat liczby zespołów w Serie B. Problem w tym, że termin ustalono na 7 września, a pierwszy mecz ma zostać rozegrany... w najbliższy piątek.Popularne
Władze ligi rozlosowały już terminarz pod 19 zespołów, lecz nie wiadomo czy ostatecznie do gry nie przystąpią 22 zespoły. Kandydatów do zastąpienia bankrutów jest kilku. Przede wszystkim walczą o to ekipy, które spadły do Serie C ze względu na wyniki sportowe - Novara, Pro Vercelli oraz Ternana. O swoje walczy jednak również Siena, która przegrała walkę o awans w finale play-offów.
Jakby zamieszania było mało, prezydent włoskiego związku piłkarzy, Damiano Tommasi, zakomunikował, że w związku z zaistniałą sytuacją możliwy jest strajk piłkarzy. Jego celem byłoby opóźnienie startu rozgrywek tak, by można było spokojnie zdecydować o składzie drużyn przystępujących do rozgrywek. Jego zdaniem chaos godzi w interesy zawodników, dlatego AIC musi być gotowe na wszystko.
Na ten moment strajk jest tylko jedną z możliwości i należy czekać na dalszy rozwój wypadków. „La Gazzetta dello Sport” i „Corriere dello Sport” jednogłośnie twierdzą, że ostatecznie do niego nie dojdzie, ale to i tak nie rozwiązuje sprawy. Kluby wyrażają chęć przystąpienia do gry według ustalonego terminarza, pytanie zatem kto będzie bardziej przekonujący. Niewykluczone, że w rozwiązaniu impasu pomogą działacze Lega Serie A, ale sytuacji nie ułatwia fakt, iż w Serie C również panuje spore zamieszanie.
Na ten moment jedyną pewną rzeczą jest to, że jeśli pierwsza kolejka Serie B odbędzie się zgodnie z planem, mecze zostaną poprzedzone minutą ciszy na cześć ofiar tragicznych wydarzeń z Genui...