Chciał go 15-krotny mistrz kraju, zostanie nowym liderem Śląska Wrocław?!

2024-08-02 12:06:50; Aktualizacja: 1 godzina temu
Chciał go 15-krotny mistrz kraju, zostanie nowym liderem Śląska Wrocław?! Fot. Mateusz Porzucek PressFocus
Norbert Niebudek
Norbert Niebudek Źródło: Transfery.info

Śląsk Wrocław pokonał w dwumeczu łotewskie Riga FC i awansował do trzeciej rundy eliminacyjnej Ligi Konferencji. Bezapelacyjnym bohaterem czwartkowego starcia w zespole wicemistrza Polski jest Matías Nahuel Leiva. Hiszpan zdobył dwie bramki i zanotował asystę. Czy w długoterminowej perspektywie będzie w stanie wejść w ogromne buty lidera pozostawione po odejściu Eriku Expósito?

Po sezonie zwieńczonym wicemistrzostwem kraju Śląsk Wrocław musiał pogodzić się ze stratą kluczowego zawodnika.  Kontrakt Erika Expósito dobiegła końca i nie został przedłużony. Zawodnik, który był gwarantem aż 19 bramek w poprzednich rozgrywkach Ekstraklasy, opuścił zatem szeregi „Wojskowych”.

O tym, jak bardzo odczuwalne dla zespołu dowodzonego przez trenera Jacka Magierę jest odejście Expósito, świadczy gra, ale i także wyniki na starcie nowej kampanii.

Śląsk wciąż pozostaje bez zwycięstwa w lidze. W inauguracyjnym spotkaniu wrocławianie podzielili się punktami z wracającą do polskiej elity Lechią Gdańsk. W kolejnym starciu okazali się natomiast gorsi od Piasta Gliwice.

Słaba dyspozycję podopiecznych Jacka Magierę na krajowym podwórku można by pewnie w jakimś stopniu tłumaczyć jeszcze zmagania na europejskiej scenie, o ile tam Śląsk radziłby sobie przyzwoicie, o czym nie wolno było mówić po pierwszym meczu w ramach drugiej rundy eliminacyjnej Ligi Konferencji, kiedy po kiepskim występie uległ łotewskiemu Riga FC (0:1).

W czwartkowym rewanżu wrocławianie bardzo szybko wzięli się za odrabianie strat, bowiem już w szóstej minucie rzut karny wywalczony przez Piotra Samca-Talara na gola zamienił Matías Nahuel Leiva. 

Po optymistycznym początku „Wojskowi” nie przejęli jednak inicjatywy. Z tego powodu gracze łotewskiej drużyny coraz częściej zaczęli dochodzić do głosu, aż wreszcie po pół godziny gry doprowadzili do wyrównania.

Na szczęście Śląsk obudził się w porę, bo w 49. minucie znów wyszedł na prowadzenie, a następnie zdobył trzecią bramkę. Przy obu tych trafieniach swój udział znów miał Matías Nahuel Leiva. Hiszpan najpierw dośrodkował piłkę na głowę Simeona Petrowa, po czym strzelił fantastycznego gola z dystansu, do czego przyzwyczaił nas już z resztą w Ekstraklasie. 27-latek wziął odpowiedzialność na swoje barki i wprowadził wicemistrza Polski do trzeciej rundy eliminacji Ligi Konferencji.


Występujący na pozycji skrzydłowego gracz rozpatrywany jest w kategorii piłkarza, który w dłuższej perspektywie mógłby wejść w ogromne buty pozostawione po odejściu Erika Expósito.

Kontrakt urodzonego w argentyńskim Rosario zawodnika obowiązuje do 30 czerwca 2027 roku. Wiemy już, że Śląsk odrzucił tego lata ofertę nadesłaną przez Maccabi Hajfa, czyli 15-krotnego mistrza Izraela.

Pod kątem rywalizacji w europejskich pucharach Matías Nahuel Leiva może być zadowolony z pozostania w szeregach wrocławskiej drużyny. Maccabi odpadło bowiem w drugiej rundzie eliminacyjnej Ligi Konferencji, przegrywając w dwumeczu z azerskim Sabah Baku. A podopieczni Jacka Magiery grają dalej.