Chciał go klub z topowej ligi, trafił do Lecha Poznań. To była transferowa okazja
2024-10-17 09:23:20; Aktualizacja: 3 miesiące temuLech Poznań przeprowadził tego lata kilka dość nieoczywistych transferów. Na Bułgarską trafił między innymi Bryan Fiabema, którego CV już teraz robi spore wrażenie. O kulisach zakontraktowania Norwega opowiedział na spotkaniu z kibicami Piotr Rutkowski.
Lech od dłuższego czasu tkwi na pozycji lidera Ekstraklasy. Dobry start kampanii spowodował, że oczekiwania kibiców poszybowały znacznie w górę. Brak rywalizacji w europejskich pucharach spowodował, że główny cel stanowi mistrzostwo kraju.
Niels Frederiksen może być na ten moment zadowolony z większości swoich zawodników. Z pewnością znacznie więcej spodziewano się jednak po Bryanie Fiabemie.
Norweg ma dopiero 21 lat a w CV już takie marki, jak Chelsea czy Real Sociedad. Oczywiście, w żadnej z tych drużyn nie zdołał przebić się do pierwszego zespołu. Taką szansę otrzymał dopiero w Poznaniu.Popularne
Początki młodego napastnika przy Bułgarskiej nie należą jednak do przesadnie udanych. Na przestrzeni dwunastu spotkań nadal nie zdołał trafić do siatki. W kilku sytuacjach był bardzo blisko przełamania, ale raził nieskutecznością.
Lech nie stawia jeszcze krzyżyka na młodzieżowym reprezentancie kraju. Latem musiał się sporo natrudzić, by podpisać z nim kontrakt.
Piotr Rutkowski na specjalnym spotkaniu z kibicami zdradził, że 21-latek był dużą okazją na rynku. Chciał on znaleźć miejsce do regularnej gry na odpowiednim poziomie, dlatego odrzucił ofertę Realu Sociedad, który chciał pozostawić go w rezerwach. Na ostatniej prostej chciała go przekonać Celta Vigo, lecz ten postawił na poznański klub.
„Kolejorz” sprowadził ostatecznie Fiabemę na atrakcyjnych warunkach.
Fiabema był okazją na rynku. Szukał gry, a Lech wykorzystał kruczki w umowie co pozwoliło ściągnąć go na atrakcyjnych warunkach. Sociedad próbował zatrzymać, lecz w rezerwach.
— Domas (@DomasLp) October 17, 2024
Na ostatniej prostej weszła do gry Celta Vigo z chęcią włączenia do jedynki. Lech był atrakcyjniejszy.