Chciała go Pogoń Szczecin, teraz ma zostać wielką gwiazdą Ekstraklasy

Widzew Łódź przeszedł do transferowej ofensywy. Lada moment ma pobić wielki rekord i sprowadzić za około pięć milionów euro Osmana Bukariego. Co ciekawe, Ghańczyk mógł już trafić do Ekstraklasy. Kilka lat temu chciała go Pogoń Szczecin.

 - Teraz mam dla was hit. W tym tygodniu w Widzewie Łódź zostanie pobity rekord transferowy. Pięć milionów euro. Nowy zawodnik, prawy skrzydłowy. Około pięć milionów euro zapłaci Widzew za nowego piłkarza. Wiem, że będzie to prawy skrzydłowy. Człowiek, który ma bardzo dużo liczb. Jak analizujemy grę Widzewa, to kłopoty wynikają z tego, że skrzydłowi nie mają liczb, nie mają asyst. Ten człowiek na pewno to zmieni - oznajmił Radosław Majdan w programie „Misja Sport”.

Słowa byłego reprezentanta Polski wywołały naturalnie duże poruszenie, ale też niedowierzanie. Nie minęło jednak wiele czasu i puzzle zaczęły układać się w całość.

Szybko ustalono, że tajemniczym skrzydłowym jest Osman Bukari z Austin FC. 27-latek od lipca poprzedniego roku występował na boiskach Major League Soccer, gdzie trafił za siedem milionów euro z Crvenej zvezdy. 

Popularne

Previous

Błyskawiczna decyzja Realu Madryt w sprawie Xabiego Alonso

Legia Warszawa zmienia trenera bramkarzy

Szykuje się powrót do Ekstraklasy?! Na ratunek kariery

Kibice Legii Warszawa wyciszeni w Canal+? Jest reakcja stacji

Bartłomiej Drągowski z niespodziewanym powrotem do Ekstraklasy?

Robert Lewandowski nie trenuje z FC Barceloną

15 goli w 14 meczach. Napastnik z III ligi „wzbudza ogromne zainteresowanie na rynku”

Pół miliona euro za gwiazdę pierwszej ligi

Next

Wedle ostatnich doniesień rekordowy transfer z udziałem dziesięciokrotnego reprezentanta Ghany jest już w zasadzie przesądzony. Za nim testy medyczne. Obecnie trwa dopinanie niezbędnych formalności po stronie amerykańskiej.

Co ciekawe, Bukari już kilka lat temu mógł przenieść się na polskie boiska. Mocno zainteresowana była nim Pogoń Szczecin, gdy ten jeszcze przywdziewał trykot słowackiego AS Trenčín. Wówczas zwolennikiem tego ruchu był między innymi Dariusz Adamczuk. Jak widać, po czasie wrócił do tego pomysłu.

Niespełna 28-latek stał się nieosiągalny dla polskich klubów po przeprowadzce do Gentu. 

Dariusz Adamczuk odpowiada obecnie za działania transferowe Widzewa Łódź. W szeregach czterokrotnego mistrza kraju ma znacznie większe możliwości.