Chelsea cudem uniknęła porażki. Niekorzystna passa trwa [WIDEO]
2025-01-14 22:43:21; Aktualizacja: 4 godziny temuChelsea zremisowała 2-2 ligowe spotkanie z Bournemouth. W samej końcówce do wyrównania doprowadził Reece James. Dla gospodarzy był to piąty mecz z rzędu bez zwycięstwa w rozgrywkach Premier League.
Chelsea do wtorkowego spotkania przeciwko Bournemouth podeszła z dużymi nadziejami na przełamanie swojej niekorzystnej passy.
Jej cztery wcześniejsze pojedynki w Premier League zakończyły się dwoma remisami oraz taką samą liczbą porażek.
Ostatnio jednak udało jej się odnieść zwycięstwo w trzeciej rundzie Pucharu Anglii, w ramach której pokonała występujące na co dzień w League Two Morecambe aż 5-0. Teraz przyszło jej mierzyć się na Stamford Bridge z „Wisienkami”.Popularne
Bournemouth przed pierwszym gwizdkiem znajdowało się w lepszej dyspozycji, ponieważ za sobą miało aż dziewięć spotkań z rzędu bez porażki. Wtorkowy mecz nie zaczął się jednak dla gości w udany sposób, bo już w trzynastej minucie Cole Palmer poprawił swój strzelecki dorobek i zapewnił drużynie cenne prowadzenie.
Do przerwy wynik nie uległ już zmianie, ale w drugiej odsłonie kibice zgromadzeni na stadionie oraz przed odbiornikami zostali świadkami nagłej zmiany scenariusza.
Chwilę po gwizdku rozpoczynającym drugą część gry arbiter odgwizdał dla przyjezdnych rzut karny. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Justin Kluivert, a następnie umieścił ją w siatce i doprowadził do wyrównania.
Bournemouth zamierzało pójść za ciosem i ta sztuka mu się udała, ponieważ w 68. minucie do głosu doszedł Antoine Semenyo.
25-latek odnalazł się w polu karnym rywala i wykorzystał sytuację, sprawiając jednocześnie, że Chelsea pomimo wymarzonego początku, straciła ze swoich rąk nawet remis.
Czas upływał i wydawało się, że gospodarze tego dnia nie zainkasują nawet jednego punktu. Ich zawziętość została jednak wynagrodzona.
Zbawicielem okazał się Reece James. To on w samej końcówce meczu zanotował drugie trafienie dla Chelsea i zapewnił jej remis, który i tak z pewnością nie zadowala kibiców „The Blues”.
Podopieczni Enzo Mareski po piątym ligowym meczu z rzędu bez zwycięstwa znajdują się na czwartym miejscu, natomiast Bournemouth zajmuje aktualnie lokatę siódmą.