Chelsea igra z ogniem. Balansuje na granicy odjęcia punktów w Premier League
2024-04-13 13:49:32; Aktualizacja: 7 miesięcy temuChelsea uratowała się sprytnym zabiegiem od przekroczenia limitu strat dopuszczalnego przez Premier League. Niewykluczone, że w niedalekiej przyszłości nie będzie miała już takiego szczęścia - sugeruje Martyn Ziegler z „The Times”.
Biznesmen Tood Boehly mocnym akcentem zaznaczył swoją obecność w angielskich rozgrywkach po przejęciu władzy w „The Blues” z rąk Romana Abramowicza. Ogromne środki przeznaczone na wzmocnienia nie przyniosły jednak spodziewanego efektu, ponieważ klub okupuje miejsce w środku stawki Premier League.
W związku z tym wielu obserwatorów przygląda się sytuacji finansowej zespołu pod kątem złamania zasad obowiązujących w rodzimej elicie oraz UEFA. Chelsea nie musi na razie obawiać się europejskiej centrali, ponieważ nie uzyska promocji do gry w pucharach. Gorzej prezentuje się za to jej sytuacja na własnym podwórku.
Wpływ na to mają nie tylko kwoty przeznaczone na pozyskanie nowych graczy oraz ujawniona ostatnio łączna suma przekazana agentom pośredniczącym w transakcjach, ale także środki przekazywana na miesięczne pensje. Z opublikowanego sprawozdania dowiadujemy się, że budżet londyńskiego klubu został z tego tytułu uszczuplony o aż 404 miliony funtów.Popularne
Spośród ekip z Premier League więcej na wynagrodzenia przeznaczył tylko Manchester City - 422,9 miliona funtów. Martyn Ziegler z „The Times” zauważa, że gdyby nie wygrał Ligi Mistrzów, to zapewne ustąpiliby pola drużynie ze Stamford Bridge, ponieważ piłkarze otrzymali atrakcyjne premie za zdobycie prestiżowego trofeum.
Niemniej jednak zespół z Etihad Stadium mieści się w granicach dopuszczalnych strat przez Premier League w wysokości 105 milionów funtów w przeciągu trzech lat.
Poważny kłopot z tym ma Chelsea, która już poprzedni rachunek zamknęła na minusie wynoszącym 121,4 miliona funtów. I obecny byłby jeszcze większy, gdyby klub nie zgłosił dochodów w wysokości 76,5 milionów funtów ze sprzedaży budynków hotelowych firmie Blueco 22 Properties Ltd. Dzięki temu w sprawozdaniu została odnotowana strata wynosząca 89,9 miliona funtów.
Jednocześnie warto nadmienić, że tego typu praktyka jest niedopuszczalna na zapleczu Premier League. Rozważano rozszerzenie tego aspektu także na angielską elitę w 2021 roku, ale na razie nic takiego nie nastąpiło, z czego skrzętnie korzysta między innymi ekipa ze Stamford Bridge.
Tym samym łączny minus „The Blues” przekracza już 200 milionów funtów w przeciągu dwóch lat. Dlatego też musi poszukiwać oszczędności z tytułu sprzedaży poszczególnych zawodników przed końcem czerwca, by w kolejny rok wejść z mniejszą stratą i nadziejami na uniknięcie złamania zasad Rentowności i Zrównoważonego Rozwoju.
Prezes Todd Boehly, cytowany przez „The Times”, nie obawia się jednak naruszenia reguł i wyciągnięcia z tego tytułu konsekwencji wobec Chelsea.
- Klub w dalszym ciągu łączy sukcesy na boisku z wymogami finansowymi związanymi z przestrzeganiem przepisów finansowych UEFA i Premier League. Klub przestrzega ich od chwili powstania w 2012 roku i spodziewa się, że stanie się tak w dającej się przewidzieć przyszłości - przyznał.
Najbliższe tygodnie pokażą, na ile „The Blues” poprawią swoją sytuację finansową w obliczu braku wpływów z udziału w europejskich pucharach.