Chelsea: Tuchel zaskakuje. „To on był kluczowy w naszym awansie do finału Ligi Mistrzów”
2021-05-12 12:34:04; Aktualizacja: 3 lata temuThomas Tuchel już nie może się doczekać finału Ligi Mistrzów, ale podkreśla, że nie znalazłby się w nim, gdyby nie... Frank Lampard.
Niemiec przejął stery nad Chelsea w połowie sezonu i udało mu się nieco odmienić oblicze drużyny, która zmagała się z problemami. Frank Lampard został co prawda zwolniony w styczniu, ale warto zauważyć, że w fazie grupowej Champions League jego podopieczny spisywali się na tyle dobrze, że nie przegrali ani jednego meczu, awansując dalej z pierwszego miejsca.
Fakt ten bardzo docenia Thomas Tuchel, który w rozmowie z dziennikarzami chwalił swojego poprzednika.
- Do finału Ligi Mistrzów można dostać się tylko poprzez przedostanie się przez fazę grupową - stwierdził menedżer „The Blues”.Popularne
- Frank dokonał w niej naprawdę wielkich rzeczy. To on postawił fundament pod to, jak dalej dostaliśmy się do finału. Nigdy mu tego nie zapomnę.
Tuchel zdaje sobie sprawę, jak ważny dla Chelsea był Lampard. Wyznał również, że na wejściu otrzymał serdeczne życzenia od legendy klubu.
- Od pierwszego dnia, kiedy tu trafiłem, wiedziałem, że Frank zapisał swoją osobną kartę w historii Chelsea i zasługuje na wszelkie pochwały. Gdy tu trafiłem, był środek sezonu, musiałem więc kontynuować to, co on zaczął. Był wielkim piłkarzem, kluczową postacią dla tego klubu i kiedy myślisz o Chelsea, na myśl od razu przychodzi również Lampard.
- Dzień lub dwa po tym jak tu trafiłem, Lampard wysłał mi wiadomość i życzył powodzenia. To było bardzo miłe z jego strony. Bardzo ucieszyła mnie ta wiadomość.
Finał początkowo miał się odbyć w Stambule, z racji, iż w zeszłorocznej edycji okazało się to niemożliwe. Tym razem na przeszkodzie stanęła jednak decyzja brytyjskiego rządu, który ustanowił kwarantannę na osoby przyjeżdżające do kraju z Turcji, co w znacznym stopniu utrudniłoby wyjazd angielskich kibiców na starcie Chelsea z Manchesterem City.
Trwają rozmowy na temat przeniesienia spotkania do Londynu, choć tu problemem pozostaje kwarantanna, która dotyczyłaby oficjeli oraz dziennikarzy i ekipy organizacyjne. W związku z tym w ostatnich dniach na prowadzenie wysunęła się ponowna kandydatura Portugalii, gdzie w Lizbonie Liga Mistrzów została dokończona w zeszłym roku. Teraz rolę gospodarza może otrzymać Porto. Co na to Tuchel?
- Nie robi mi różnicy, gdzie rozegramy finał. Ja po prostu chcę, żeby został rozegrany, pojedziemy gdziekolwiek każą nam grać. Na szczęście o wszystkim jesteśmy informowani na bieżąco.