Ciekawy wywiad Chielliniego. „Jak bronić przeciwko Cristiano i Messiemu? Jak tylko się da!”
2018-04-02 11:10:47; Aktualizacja: 6 lat temuGiorgio Chiellini udzielił wywiadu „El Mundo”, w którym poruszył takie tematy jak gra przyszłość europejskiej piłki oraz Juventusu, czy kryzys włoskie reprezentacji.
Juventus przygotowuje się do pierwszego starcia w dwumeczu z Realem Madryt. Z tej okazji dziennikarze „El Mundo” przeprowadzili wywiad z obrońcą „Starej Damy”, który mimo upływających lat pozostaje w czołówce najlepszych defensorów. Chiellini został zapytany, dlaczego wybrał grę akurat w obronie.
- Uwielbiam tę pozycję, pasjonuje mnie. To normalne, że dzieci chcą być kolejnym Cristiano, Messim, Dybalą, to oni wywołują największe emocje swoimi zagraniami, ale zatrzymywanie rywala również jest przyjemne, myślenie o krok do przodu, przewidywanie, pokonywanie przeciwnika. Problem w tym, że możesz dobrze wykonać swoje zadanie dziewięć razy, a popełniając jeden błąd i tak spowodujesz tragedię - powiedział Włoch.
- Trzeba uczyć się od najlepszych, ale nie można ich naśladować. Ja na przykład nigdy nie będę miał techniki ani wybuchowości Sergio Ramosa. Moim zdaniem to jednak najlepszy obrońca na świecie, wie jak rozgrywać mecze, które naprawdę się liczą. Ale jest też Piqué, który miał szczęście i dorastał przy Puyolu. Teraz tworzy bardzo dobrą parę z Umtitim. Praca z Valverde im sprzyja.Popularne
W ostatnich latach Juventus zdominował włoską piłkę, a jednocześnie dobrze radzi sobie w Lidze Mistrzów. Drużyna w ciągu ostatnich trzech lat dwa razy wystąpiła w finale tych rozgrywek. Chiellini uważa, że siłą turyńczyków nie są jednak wielcy piłkarze.
- Szczęściem Juventusu jest społeczeństwo, prezydent, kultura... Piłkarze są ostatnią częścią. Teraz mówi się o przyszłości bez Buffona i Chielliniego, wcześniej było tak z Pirlo i Del Piero. Wszyscy są ważni, ale żaden nie jest niezbędny. Jako klub musimy iść do przodu, by być na poziomie marketingowym United, Realu czy Barcelony. Jeśli będziemy rozwijać swoją siłę ekonomiczną, jestem pewien, że „Juve” będzie w stanie w ciągu najbliższych kilku lat kupić zawodnika na poziomie Neymara.
Poza piłką nożną, Chiellini dba również o swój rozwój naukowy. Ukończył studia ekonomiczne w na turyńskim uniwersytecie.
- Nauka? Książki pomagają uwolnić się od presji związanej z futbolem.
- Przyszłość europejskiej piłki? Wszystko zmierza do europejskiej Superligi. Zajmie to 10-20-30 lat, ale to nastąpi. Z całym szacunkiem dla mniejszych ekip, ale kibice „Juve” chcą oglądać mecze z Realem, United, Barceloną, PSG... Wyobraźcie to sobie: weekend z meczami Juve-Real, City-„Barça”, Atlético-Liverpool. Bum! Konieczne będzie oczywiście zharmonizowanie lokalnych lig, ale to będzie największe show na świecie, większe niż Super Bowl, ponieważ piłka nożna to największe zjawisko masowe. Ten pomysł ma tylko jedną wadę... Jaką? Że nie będę mógł w tym uczestniczyć!
- Jak powinno się bronić ataków Messiego i Cristiano? Jak tylko się da! Ramos twierdzi, że kluczem jest przewidywanie? Jego zdaniem wszystko jest możliwe, ale nawet jeśli potrafisz to zrobić, nadal jest trudno. Cristiano w ciągu ostatnich dwóch lat zmienił swój styl, może ma to związek z kontuzją z finału EURO 2016. Jego siła wynika z chęci bycia najlepszym za wszelką cenę. Pamiętam, jak przegrał w jednym z meczów walkę o piłkę, był tak wściekły, jakby właśnie przegrał finał. Messi ma z kolei zabójcze przyspieszenie. Szczerze, nie można naprawdę zdecydować, który z nich jest lepszy. Dla mnie to szczęście, że są rywalami, że ścierają się bezpośrednio ze sobą w lidze. 10 lat grają przeciwko sobie, to pomaga im być jeszcze lepszymi.
- Kryzys włoskiej reprezentacji? Gdyby istniał tylko jeden powód, byłoby łatwo, rozwiązalibyśmy go. Musimy się zmienić, zorientować się jak jest w innych państwach, zmodyfikować program szkoleniowy, ale bez utraty naszej tożsamości. Jesteśmy Włochami. Nie kopiujemy modeli, dostosowujemy je.
- Mam nadzieję, że następne pokolenie będzie obfitować w talenty, dzisiaj musimy być jednak pokorni i przyznać, że jesteśmy słabsi od niektórych z czołówki, choćby Francji, Hiszpanii czy Niemiec. Nie mamy już Tottiego, Del Piero, Pirlo, Baggio, Inzaghiego... Musimy się zastanowić, dlaczego mamy taką sytuację i się w niej odnaleźć.
Na koniec Chiellini skomentował sprawę swoich relacji z Luisem Suárezem. Urugwajczyk ugryzł Włocha w meczu Mistrzostw Świata w 2014 roku. Napastnik nie otrzymał jednak czerwonej kartki i to jego drużyna awansowała dalej. Później podczas meczu Juventusu z Barceloną zawodnicy się pogodzili.
- Pogodziliśmy się na boisku i zrobiłem to z przyjemnością, ponieważ to wspaniały krok naprzód i zawsze jest wyzwaniem. Chciałbym wymienić się z nim koszulkami. Sankcja zakazująca mu wchodzenie na stadion była przesadzona. Poza tamtym incydentem był wzorowy.