Co z transferem Mislava Oršicia do Ekstraklasy? „Na teraz” tak to wygląda
2025-01-12 13:27:46; Aktualizacja: 4 godziny temuPo polskich mediach rozniosła się informacja o zaawansowanych rozmowach Rakowa Częstochowa z brązowym medalistą Mistrzostw Świata, Mislavem Oršiciem. Jak usłyszał jednak przy Limanowskiego Szymon Janczyk, na ten moment nie ma żadnych negocjacji z Chorwatem.
Doświadczony atakujący przeżył wielkie chwile w karierze, gdy razem z reprezentacją Chorwacji rywalizował na Mistrzostwach Świata w 2022 roku. Swoje „pięć minut” zaliczył podczas starcia z Maroko w meczu o trzecie miejsce. To jego bramka przesądziła o zdobyciu brązowego medalu.
Dobra postawa na mundialu spowodowała, że za prawie sześć milionów euro trafił do Southampton.
Na angielskich boiskach Chorwat się nie odnalazł. Na dobre tory starał się wrócić w Trabzonsporze, ale zerwane więzadło skutecznie storpedowało jego pobyt w Turcji. Na początku stycznia oficjalnie pojawił się na wolnym rynku. Popularne
Wedle ostatnich informacji Polsatu Sport wykorzystać chciał to Raków Częstochowa, przechodząc do zaawansowanych negocjacji. O potencjalnym hicie w Ekstraklasie zrobiło się bardzo głośno. Nie ma co się dziwić. Mowa w końcu o 27-krotnym reprezentancie Chorwacji, który w dodatku zaliczył ponad 200 występów dla Dinama Zagrzeb.
Szymon Janczyk z Weszlo.com nie ma dobrych wieści dla kibiców wicelidera ligi. W rzeczywistości nie są prowadzone obecnie żadne negocjacje. „Byłbym sceptyczny z pompowaniem tego tematu” - usłyszał dziennikarz w klubie.
Oršić to bardzo duże, jak na realia Ekstraklasy, nazwisko. Z drugiej strony to także wielka niewiadoma. Tak poważna kontuzja z pewnością odcisnęła na nim piętno. W dodatku należy pamiętać, że to zawodnik 32-letni. Raczej nikt pod Jasną Górą nie chce powtórki z Sonny'ego Kittela.
Oczywiście, nie oznacza to, że przeprowadzka do Polski jest całkowicie wykluczona. Wydaje się jednak, że najbardziej realny scenariusz stanowi powrót do Dinama. Sam zawodnik przyznał, że chciałby ponownie przywdziać trykot „Niebieskich”.