W poprzednim sezonie Wisła Kraków weszła do baraży o awans do Ekstraklasy, ale w ich półfinale uległa Puszczy Niepołomice 1:4, która później uzyskała promocję na najwyższy szczebel rozgrywek. W obecnym „Biała Gwiazda” plasuje się aktualnie na piątej lokacie w pierwszoligowej tabeli. Do drugiego miejsca dającego bezpośredni awans traci sześć „oczek”.
Jarosław Królewski w programie „Okno Transferowe” na kanale Meczyki.pl na YouTubie został zapytany o sporo spraw dotyczących krakowskiego klubu. Jednym z nich było to, co może się z nim stać w przypadku, jeśli znowu nie uda się wrócić do Ekstraklasy.
- Czy jedziecie dzisiaj po bandzie i na takie transferowy kredyt, że jeżeli się nie uda, to będzie skok w przepaść? - zagaił Tomasz Włodarczyk.
- Taka opinia pojawia się na czacie, że pan odziedziczył dług i nie wiem, czy sukcesywnie go zmniejsza, czy nie, ale żeby to się spięło, to potrzebny jest awans. Wielu widzów pyta, a co jeśli go nie będzie? Czy ma pan plan B? - dodał Radosław Przybysz.
- Myślę, że trudno jest, aby wykazując stratę, zmniejszać dług. To odnośnie pierwszej części pytania. Odpowiedź na drugą brzmi wprost - tak, Wisła poradzi sobie, nawet jeśli nie awansuje - dał do zrozumienia Królewski.
W ten weekend krakowska ekipa zmierzy się na wyjeździe z Odrą Opole. Początek sobotniej potyczki zaplanowano na 17:30.