Co za asysta! Kim jest Raúl Asencio, niespodziewany debiutant Realu Madryt? [WIDEO]

2024-11-09 15:20:17; Aktualizacja: 3 dni temu
Co za asysta! Kim jest Raúl Asencio, niespodziewany debiutant Realu Madryt? [WIDEO] Fot. Eleven Sports 1
Łukasz Grzywaczyk
Łukasz Grzywaczyk Źródło: Eleven Sports | Marca

Real Madryt przeżywa plagę kontuzji, czego dowodem mogą być dwie wymuszone zmiany w pierwszej połowie meczu z Osasuną. W 30. minucie schodzący w bólach Éder Militão zastąpiony został przez Raúla Asencio, dla którego jest to debiut w pierwszej drużynie „Królewskich”.

Raúl Asencio urodził się 13 lutego 2003 roku w Las Palmas i swoje pierwsze piłkarskie kroki stawiał w lokalnych Veteranos del Pilar oraz UD Las Palmas. W wieku 14 lat przeniósł się do słynnej La Fábricii, gdzie piął się po kolejnych szczeblach drużyn juniorskich Realu Madryt.

W minionym sezonie wyróżniał się w drugiej drużynie „Los Blancos”, rozgrywając 34 spotkania, z czego większość w pełnym wymiarze czasowym. W bieżącej kampanii rozegrał 11 meczów na poziomie drugiej grupy Primera Federación, lecz wciąż nie mógł liczyć na angaż w pierwszej drużynie. Carlo Ancelotti, jeśli już decydował się na powoływanie zawodników z „zaplecza”, wyżej stawiał Joana Martíneza i Jacobo Ramóna.

Co ciekawe, Asencio w ubiegłym roku otrzymał powołanie do kadry Włocha, lecz usunięty został z niej po tym, jak „wraz z trzema innymi wychowankami, został oskarżony o rzekome przestępstwo ujawnienia tajemnic o charakterze seksualnym” - wspomina „Marca”, dodając, że piłkarz od jakiegoś czasu nie jest zamieszany w sprawę.

W związku z urazami Martíneza i Ramóna, a także zwężającą się kadrą Ancelottiego, który nie może korzystać z usług kontuzjowanego Auréliena Tchouaméniego, Asencio doczekał się swojej szansy i powołania na ligowy mecz z Osasuną.

Niespodziewanie już 30 minut po rozpoczęciu rywalizacji zmuszony do zejścia z boiska był Éder Militão. Wtedy też nadarzyła się historyczna chwila dla 21-letniego hiszpańskiego stopera, który pojawił się na murawie, debiutując w pierwszym zespole na Santiago Bernabéu.

***

Rozległ się STRASZNY krzyk! Druga kontuzja Realu Madryt w ciągu kilku minut

***

Zaledwie po siedmiu minutach spędzonych na boisku Asensio posłał z własnej połowy długie, prostopadłe podanie, przeszywając obronę rywali. Wbiegający w pole karne Jude Bellingham dopełnił formalności i przelobował wychodzącego do piłki bramkarza, podwyższając prowadzenie (2:0).

Obrońcę latem w swoje szeregi chciała włączyć Girona, a i sam piłkarz wykazywał zainteresowanie takim ruchem. Wymagania Realu skutecznie jednak odstraszyły potencjalnych nabywców - informuje „Marca”.