„Codziennie z nim rozmawiam”. Nuri Şahin troszczy się o „braciszka” z Realu Madryt

2024-10-22 06:39:01; Aktualizacja: 3 dni temu
„Codziennie z nim rozmawiam”. Nuri Şahin troszczy się o „braciszka” z Realu Madryt Fot. IMAGO/PressFocus
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Uefa.com

Jeszcze ponad dziesięć lat temu trener Borussii Dortmund Nuri Şahin był związany z Realem Madryt. Teraz powraca tam z wizytą w Lidze Mistrzów jako trener. Turek przyznał, że to dla niego wyjątkowa okazja, tak samo jak możliwość bliskiego spotkania z Ardą Gülerem, z którym utrzymuje kontakt na co dzień.

Güler to wielka nadzieja tureckiego futbolu, co zdążył udowodnić już między innymi na EURO 2024. Między innymi za jego sprawą reprezentacja dotarła aż do ćwierćfinału Mistrzostw Europy. W wieku 19 lat zanotował na wielkiej imprezie trafienie oraz dwie asysty.

W Realu także stara się odgrywać coraz ważniejszą rolę. Carlo Ancelotti stopniowo buduje u niego pewność siebie. Jako ofensywny pomocnik lub skrzydłowy na razie częściej wchodzi z ławki.

Ze względu na powiązania narodowościowe na konferencji prasowej z udziałem Şahina nie mogło zabraknąć wątku dotyczącego blisko dwa razy młodszego rodaka. Emerytowany pomocnik ujawnił, że z wychowankiem Fenerbahçe ma bardzo bliski kontakt. Rozmawiają ze sobą praktycznie każdego dnia.

– Moja opinia jest bardzo dobra. Mam nadzieję, że z Realem oraz Turcją wygra wiele tytułów. W Madrycie wszyscy włącznie z Ardą walczą o minuty dla siebie. On radzi sobie dobrze, strzela decydujące gole. Codziennie z nim rozmawiam. Jest jak mój młodszy brat. Mam nadzieję, że czeka go bardzo dobra przyszłość – przyznał szkoleniowiec BVB.

Postrzegany pod koniec pierwszej dekady bieżącego stulecia także jako wielka nadzieja Şahin również miał okazję przywdziewać trykot „Królewskich”. Działo się to wyłącznie w sezonie 2011/2012 pod wodzą José Mourinho. Na drodze często stawały jednak kontuzje, które uniemożliwiły zawodnikowi udaną przygodę. Ta zakończyła się na zaledwie dziesięciu spotkaniach.

– Powrót na Bernabéu? Wiele to dla mnie znaczy. Zawsze marzyłem o tym, by grać dla Realu, nawet jeśli kontuzje mnie miażdżyły. To były inne czasy. Mój syn urodził się w tym miejsce. Obecność na tym stadionie to dla mnie przywilej. To miejsce zawsze będzie wyjątkowe, nie tylko ze względu na futbol, ale również moją rodzinę – nadmienił.

Rywalizacja między Realem a Borussią rozpocznie się już we wtorek punktualnie o 21:00. Niemiecka ekipa przybywa do stolicy Hiszpanii jako lider fazy ligowej.