Conte wściekły na kibiców Juventusu. „Jeśli to się nie zmieni, będę pierwszym, który zrezygnuje z piłki”

2019-10-06 08:48:09; Aktualizacja: 5 lat temu
Conte wściekły na kibiców Juventusu. „Jeśli to się nie zmieni, będę pierwszym, który zrezygnuje z piłki” Fot. FotoPyk
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: Sky Sport Italia

Trener Interu Mediolan, Antonio Conte, wygłosił emocjonalną tyradę na konferencji przed meczem z Juventusem. Szkoleniowiec jest wściekły na część kibiców swojego byłego klubu.

Conte był bardzo ważny piłkarzem w historii Juventusu, dla którego grał w latach 1991-2004, swego czasu pełniąc także funkcję kapitana. Za swoje zasługi i wiele trofeów poświęcono mu jedną z 50 gwiazd w galerii sław na stadionie Juventusu. Później 50-latek potwierdził swoje zasługi, wyprowadzając drużynę z dołka i wprowadzając ją w nową erę wielkich sukcesów, już w roli trenera. Z klubem rozstał się w 2014 roku w dość specyficznych okolicznościach, by następnie prowadzić reprezentację Włoch i Chelsea. Tego lata wrócił do ojczyzny, obejmując Inter.

I właśnie tego nie może mu wybaczyć część kibiców. Rywalizacja Juventusu i Interu od lat jest jedną z największych w świecie światowej piłki i nie bez powodu nazywa się ją Derbami Włoch. Objęcie „Nerazzurrich” przez Conte zostało zatem odebrane przez niektórych kibiców „Bianconerich” za zdradę. Choć są też tacy, którzy stanowczo sprzeciwiają się takim opiniom i wciąż bardzo cenią trenera, około 15 tysięcy osób podpisało petycję, która miała nakłonić klub do odebrania Conte wspomnianej gwiazdy i przyznania jej Claudio Marchisio, który kilka dni temu zakończył karierę.

W sprawie interweniować musiał sam prezydent Juventusu, Andrea Agnelli. Sprzeciwił się takiemu pomysłowi i zapewnił, iż Conte zachowa swoją gwiazdę, ale szkoleniowiec i tak ma za złe mediom oraz kibicom, że przed dzisiejszym meczem nakręcana jest spirala nienawiści.

- Jestem rozczarowany, że sam Agnelli musiał interweniować w tej sprawie. To tylko daje rozgłos wulgarności - powiedział w rozmowie z dziennikarzami.

- Ktoś dopuścił do tego, że w sferze publicznej pojawił się ruch ignorancji, braku wartości i jakiejkolwiek wiedzy. Nie chcę nawet o tym rozmawiać, ale wy, dziennikarze, dajecie się pokazać tym głupim ludziom. To nie są kibice, to ignoranci.

- Mamy możliwość bycia częścią najlepszego sportu na świecie i musimy świecić przykładem, przekazywać pozytywne wartości, cieszyć się na zbliżający mecz. To sport, nie wojna. Niektórzy jednak o tym zapominają... W piłce nożnej należy się pochylić nad ludzkimi wartościami, którymi nie są nienawiść i przemoc. Ale jeśli ma być tak, jak jest, będę pierwszym, który zrezygnuje z piłki. Nikt nie zmusi mnie do pracy w roli trenera.

- To staje się coraz trudniejsze, bo społeczeństwo zwraca coraz większą uwagę na nienawiść i przemoc. Ciągle mam jakieś problemy odkąd wróciłem do Włoch. Widzę, co się dzieje i zastanawiam się, po co ja to w ogóle robię. Będę dalej trenować, dopóki moja pasja do piłki nie zostanie prześcignięta przez to problemy. Jeśli ta jednak zmaleje, po prostu się wycofam. Futbol na tym nie straci, ale ja również.