COPA AMERICA [dzień pierwszy]: Wielka Boliwia, Guarin wystarczył Kolumbii
2011-07-03 12:57:07; Aktualizacja: 13 lat temuW obecności 50 tysięcy widzów Argentyna zaledwie zremisowała z, przynajmniej według rankingów najsłabszą drużyną strefy CONMEBOL, Boliwią. Pierwszą połowę lepiej przemilczeć, gdyż nie obfitowała w interesujące (...)
Boliwijczycy po zdobytej bramce nie zmienili stylu gry, opierającego się na świetnym ustawieniu taktycznym, inteligentnym przesuwaniu krycia i szybkim duszeniu akcji ofensywnych Argentyńczyków już w zarodku. A przy tym starali się wyprowadzać kontrataki. Po jednym z nich powinna paść nokautująca bramka na 2-0, jednak fatalnie i dziecinnie zachował się najbardziej znany w Europie zawodnik Boliwii Marcelo Moreno.
Na bramkę wyrównującą się nie zapowiadało, imponowała konsekwencja gości, jednak nie wystarczyła ona, gdy maestrią popisał się tercet Di Maria-Burdisso-Aguero. Pierwszy dośrodkował w pole karne, drugi zgrał piłkę klatką piersiową, trzeci wykończył akcję perfekcyjnym wolejem.
W drugim spotkaniu nie działo się za wiele. Kolumbia pokonała Kostarykę Under-23 dzięki fantastycznej asyście „mózgu Porto” Fredy'ego Guarina. Poza tym Falcao i spółka irytowali trudnością w tworzeniu sytuacji bramkowych, nawet czerwona kartka dla Kostaryki wiele im nie pomogła. Przy takiej dyspozycji oba zespoły zostaną zdeklasowane przez Argentynę, a Boliwia jest w stanie ugrać z nimi cztery punkty, które wystarczą do awansu do fazy grupowej turnieju.
BOHATEROWIE DNIA:
Sergio Aguero - fantastyczna bramka z woleja uratowała remis Argentynie; w następnym meczu raczej zawodnik pierwszego składu.
Sergio Romero - obrona przy sytuacji Moreno znaczyła mniej więcej tyle samo dla końcowego wyniku co bramka "Kuna".
Fredy Guarin – świetna asysta (brawa również dla Ramosa za jej wykorzystanie!), która dała trzy punkty Kolumbii.
Gustavo Quinteros – trener Boliwii świetnie ustawił swój zespół przeciwko argentyńskim rodakom.
ANTYBOHATEROWIE DNIA:
Ever Banega – bramka prawie-samobójcza plus fatalny występ.
Marcel Moreno – niewykorzystane sytuacje się mszczą, mógł przypieczętować historyczny triumf Boliwii.
Randall Brenes – tylko idiota w ten sposób osłabia zespół. Młodzieżowa reprezentacja Kostaryka mogła z Kolumbijczykami spokojnie ugrać co najmniej remis. Głupi wybryk i po sprawie.