Czesław Michniewicz i Cezary Kulesza skomentowali zamieszanie wokół reprezentacji Polski
2022-12-06 23:47:32; Aktualizacja: 1 rok temuSelekcjoner Czesław Michniewicz i prezes Cezary Kulesza zabrali głos na temat ostatnich doniesień pojawiających się w mediach odnośnie sytuacji panującej w reprezentacji Polski.
Zakończenie udziału „Biało-Czerwonych” w Mistrzostwach Świata nie wywołało do końca oczekiwanej dyskusji na temat kierunku, który powinien obrać zespół narodowy przed rozpoczynającymi się wkrótce eliminacjami EURO 2024.
Wszystko to przez pojawiające się w mediach doniesienia na temat wypłaty rządowych premii członkom kadry za wywalczenie awansu do fazy pucharowej w wysokości przynajmniej 30 milionów złotych oraz nieporozumień powstałych pomiędzy selekcjonerem a prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej odnośnie warunków funkcjonowania drużyny.
Czesław Michniewicz i Cezary Kulesza zgodnie zapewnili, że pomiędzy nimi nie ma żadnego konfliktu.Popularne
- Od początku turnieju żadna żona piłkarza nie mieszkała w naszym hotelu. Rodziny piłkarzy wykupiły w PZPN możliwość bycia na trzech meczach grupowych i mieszkały w hotelu oddalonym od nas o ponad godzinę, na przeciwnym końcu miasta. Dzień przed meczem z Argentyną przyjechało kilka osób, one zamieszkały w przeciwnym skrzydle naszego hotelu. Zawodnicy mieszkali w innym skrzydle hotelu, dostęp do nich był ograniczony przez ochronę hotelu - powiedział opiekun „Biało-Czerwonych” w rozmowie z Weszlo.com.
- Ja z trenerem Michniewiczem normalnie rozmawiam, mamy dobre stosunki. Dziś rozmawialiśmy dwa razy. Nie ma między nami złości czy niesnasek. Nie wiem, skąd biorą się różne plotki. Może źle się uśmiechnąłem albo miałem akurat posępną minę i ktoś dorobił do tego całą ideologię? - dodał Kulesza odnośnie powstałego zamieszania na łamach Sport.pl.
- Byłem z zarządem PZPN zakwaterowany w innym hotelu. Nie doszło do żadnego zgrzytu między mną a trenerem w kwestii rodzin piłkarzy. To była wyłączna decyzja trenera - dodał działacz.
Selekcjoner reprezentacji Polski zapowiedział także szersze odniesienie się do tematu rządowych premii.
- Załatwiliśmy to w moment, ale to nie jest temat na telefon. W czwartek udzielę wywiadu w tej sprawie - zapewnił Michniewicz.
Nieco wcześniej głos w tej sprawie zabrał anonimowo jeden z piłkarzy cytowany przez Polsat Sport.
- Podczas spotkania z premierem żartowaliśmy, żeby pamiętał, że my w większości zarabiamy w euro. Trener zaproponował, żeby podzielić to równo, a sztab poza Michniewiczem i jego asystentem miał dostać dziesięć procent. W grę wchodziło trzydzieści osób. Ktoś tam zaproponował, żeby podzielić to inaczej. Ustaliliśmy, że do tematu wrócimy po mistrzostwach, jeśli w ogóle jakieś dodatkowe pieniądze się pojawią - powiedział zawodnik.
Jednocześnie Kulesza zdradził, że nie będzie śpieszył się z podjęciem decyzji odnośnie przedłużenia lub nie kontraktu z Michniewiczem oraz ogłoszeniem ewentualnego nazwiska jego następcy.
- Dopiero przylecieliśmy z Kataru, jeszcze rozpakowujemy walizki. Nie ma potrzeby szybkiego podejmowania decyzji. Kolejne mecze gramy pod koniec marca. Rozumiem, że media pragną szybkich newsów, ale nie działam pod wpływem emocji - przyznał prezes PZPN-u.
***
Reprezentacja Polski: Czesław Michniewicz zostanie zwolniony?!