Debiutant zastąpił Sławomira Abramowicza w bramce Jagiellonii Białystok. „To spełnienie marzenia z dzieciństwa”
2025-10-19 08:30:53; Aktualizacja: 2 godziny temu
W sobotę Jagiellonia Białystok wygrała z Arką Gdynia 4:0 i był to pierwszy mecz 19-letniego Miłosza Piekutowskiego między słupkami „Dumy Podlasia”. Bramkarz podzielił się swoimi wrażeniami po debiucie z klubowymi mediami.
Sławomir Abramowicz jest jednym z kluczowych zawodników Jagiellonii Białystok, więc jej kibice z dużym niepokojem przyjęli informację, że bramkarz opuścił październikowe zgrupowanie młodzieżowej reprezentacji Polski z urazem łokcia. Według najnowszych informacji ma on pauzować minimum trzy tygodnie od momentu doznania kontuzji, ale w czarnym scenariuszu jego przerwa może potrwać nawet osiem tygodni - wszystko zależy od przebiegu rehabilitacji.
Początkowo mówiło się, że w takich okolicznościach „Duma Podlasia” może zdecydować się na sprowadzenie nowego bramkarza spośród wolnych zawodników, ale ostatecznie przy Słonecznej postanowili dać szansę Miłoszowi Piekutowskiemu. Uchodzi on za duży talent, ale jego dotychczasowe doświadczenie ograniczało się do występów w rezerwach i juniorskich zespołach „Jagi” oraz 14 spotkań w Stali Stalowa Wola, gdzie przebywał na wypożyczeniu w poprzednim sezonie.
W sobotę Piekutowski zadebiutował w Jagiellonii Białystok i stanął na wysokości zadania - zachował czyste konto, a jego zespół pokonał Arkę Gdynia aż 4:0. Wrażeniami po debiucie bramkarz podzielił się z klubowymi mediami.Popularne
- Czuję przede wszystkim dumę. Towarzyszy mi wiele pozytywnych emocji. Cieszę się, bo to spełnienie marzenia z dzieciństwa. Brakuje mi słów, by opisać to szczęście, że mogę debiutować właśnie tutaj, w Białymstoku. Wydaje się, że z perspektywy meczu oczywiście były momenty, w których musiałem interweniować, szczególnie w pierwszej połowie, gdy raz czy dwa razy zrobiło się gorąco w naszym polu karnym - mówił Piekutowski.
19-latek docenił postawę defensorów w tym spotkaniu.
- Chwała im za to, że mimo prowadzenia cały czas utrzymywali koncentrację. Jestem im bardzo wdzięczny, bo naprawdę mi pomogli. Nie tylko kierowali mną, ale często dawali cenne podpowiedzi wynikające z własnego doświadczenia. Mogę im tylko podziękować - powiedział bramkarz.