Dlaczego Gonçalo Feio nie wystawił do gry świeżo upieczonego reprezentanta Polski? Trener Legii Warszawa nie owijał w bawełnę
2024-10-28 07:25:36; Aktualizacja: 3 tygodnie temuZe swojej perspektywy w niedzielny wieczór Legia Warszawa wypełniła główny plan w stu procentach. Pokonała GKS Katowice aż 4-1 i awansowała na piąte miejsce w tabeli. Trener Gonçalo Feio zasugerował również, że spełnił mały cel w postaci przyoszczędzenia Maximiliana Oyedele, który cały mecz przesiedział na ławce rezerwowych.
Defensywny pomocnik, który minionego lata przeszedł do ekipy z Łazienkowskiej prosto z Manchesteru United, przechodził ostatnio przez problemy ze zdrowiem. Zaczęły się one w połowie października. Zawodnik po zakończeniu pierwszej połowy w wyjazdowej rywalizacji z Lechią Gdańsk na drugą już nie wyszedł przez uraz stawu skokowego.
Oyedele nie trenował potem w ogóle przed podróżą do Serbii na pojedynek w Lidze Konferencji, natomiast zgłosił pełną gotowość do występu podczas 13. kolejki Ekstraklasy.
Szkoleniowiec „Wojskowych” nie zmienił jednak koncepcji i ponownie postawił w środku pola na Rafała Augustyniaka, który odpłacił się zdobyciem bramki pieczętującej trzy punkty.Popularne
Dlaczego Feio postanowił w ogóle nie wpuszczać Oyedele choćby w formie rozruchu? Na konferencji prasowej opiekun zespołu przyznał, że sytuacja boiskowa tego nie wymagała, a każdy dzień zwłoki po takiego rodzaju kontuzji działa wyłącznie na korzyść rekonwalescenta.
– Był na ławce na meczu z GKS-em. Nieuczestniczenie w rozgrzewce? Uraz wyleczony, Oyedele jest gotowy do gry, ale to taki rodzaj kontuzji, że każdy dzień zmniejsza szanse na jej odnowienie – zaczął 34-latek.
– Patrząc na niedzielną grę i wynik, rozmawiałem z Maxim w trakcie spotkania, że nie ma potrzeby, by wchodził na boisko. On o tym wie. Będą kolejne występy. Ci, którzy pojawili się na murawie, zagrali dla drużyny, robili swoje. Zmiennicy też pokazali dobry poziom – zaznaczył.
– Powtarzam: Oyedele był gotowy do gry, normalnie trenował w sobotę, ale rozmawiałem z nim, nie było sensu ryzykować – podsumował.
Należy przypuszczać, że mający w tym sezonie osiem występów piłkarz (z czego dwa w seniorskiej reprezentacji Polski) zaliczy znacznie więcej minut w czwartkowym starciu II rundy Pucharu Polski. Legia zagra na wyjeździe z Miedzią Legnica, która we wcześniejszej fazie sensacyjnie wyeliminowała Raków Częstochowa.