Dramatyczne sceny w Portugalii. Coates uratował kolegę z zespołu [WIDEO]

2018-10-09 14:28:14; Aktualizacja: 6 lat temu
Dramatyczne sceny w Portugalii. Coates uratował kolegę z zespołu [WIDEO] Fot. Transfery.info
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: YouTube

Obrońca Sportingu, Sebastián Coates, musiał interweniować, kiedy bramkarz Romain Salin stracił przytomność w trakcie meczu.

Sporting CP wraca do porządku dziennego po burzliwym lecie, kiedy drużynę opuściło kilka gwiazd ze względu na zamieszanie wewnątrz klubu. Ostatni mecz z Portimonense został co prawda przegrany 2:4, ale po spotkaniu spora liczba bramek zeszła na dalszy plan. Wszystko przez wydarzenia z końcówki pierwszej części spotkania.

Gospodarze prowadzili już 1:0, kiedy w 44. minucie przeprowadzali kolejny atak. Akcja została przeprowadzona lewym skrzydłem, a gdy Wilson Manafa znalazł się w polu karnym, postanowił wycofać piłkę do lepiej ustawionego Shoji Nakajimy, rewanżując się w ten sposób Japończykowi za asystę przy pierwszym golu. 24-latek pewnie umieścił piłkę w siatce, a nieudaną próbę interwencji podjął bramkarz „Lwów”, Romain Salin.

Golkiper rzucił się w kierunku piłki, ale strzał był na tyle mocny, że nie zdążył go wybronić. Dynamiczne rzucenie się do futbolówki pechowo sprawiło jednak, że Francuz z impetem uderzył czołem prosto w słupek bramki.

34-latek padł na murawę, a z pomocą pospieszył mu defensor - Sebastián Coates. Urugwajczyk otworzył usta golkipera i starał się przytrzymać jego język, by Salin przypadkiem go nie połknął i nie doszło do uduszenia. Następnie stoper wraz z rozgrzewającym się za bramką kolegą wzywali pomoc medyczną.

Po kilkuminutowej interwencji medyków bramkarz został przewieziony do szpitala, a na boisku zmienił go Renan Ribeiro. Coates zaś strzelił później bramkę kontaktową przy stanie 3:1 dla Portimonense, lecz następnie gospodarze przypieczętowali swój triumf i wygrali ostatnie 4:2.