DUŻA zmiana w... zegarach na angielskich stadionach. Kibice będą zadowoleni

Z pewnością każdy kibic piłki nożnej, który udał się kiedyś na stadion, spotkał się z problemem, dotyczącym wiedzy, jak długo potrwa jeszcze spotkanie, kiedy regulaminowe 90 minut już upłynęło. Wówczas rozpoczyna się czas doliczony, a stadionowe zegary się zatrzymują. Wtedy fani muszą ratować się własnymi stoperami, jednak nie zawsze zdążą je włączyć w odpowiednim momencie. Często z uwagi na boiskowe emocje jest to zadanie bardzo trudne.

EFL, czyli organizacja zarządzająca rozgrywkami w Anglii na drugim, trzecim i czwartym poziomie oraz Pucharem Ligi Angielskiej, zdecydowała się wyjść naprzeciw oczekiwaniom kibiców i od najbliższej kampanii postanowiła, że stadionowe zegary nie będą zatrzymywać się w momencie wybicia 90. minuty, tylko będą odmierzać czas również po niej, gdy nadal toczy się gra. Wszystkie kluby zostały zobowiązane do zastosowania takiego rozwiązania, jeżeli pozwolą im na to warunki techniczne.

Decyzja EFL jest podyktowana tym, że zgodnie z zaleceniami IFAB-u (organizacji zajmującej się tworzeniem oraz nowelizacją przepisów gry w piłkę nożną i futsal) sędziowie będą zdecydowanie bardziej skrupulatni w kwestii tego, o ile minut przedłużyć spotkanie. Wzorem w tej kwestii mają być Mistrzostwa Świata w Katarze czy właśnie trwający mundial kobiet, gdzie arbitrzy przedłużali mecze o naprawdę sporo dodatkowych minut.

Poza tym EFL w swoim komunikacie wskazała, że generalnie pomoc medyczna ma być udzielana piłkarzom poza murawą i od wznowienia gry powinna ona trwać nie krócej, niż 30 sekundy. Celem takiego zalecenia jest oczywiście dbałość o zdrowie i bezpieczeństwo zawodników, a także płynność meczu.

W dodatku w oświadczeniu przypomniano inne zalecenia, czy korekty w przepisach, jakie wprowadził IFAB przed tym sezonem. 

Sezon 2023/2024 w Championship rusza już dzisiaj. Na inaugurację o 21:00 Sheffield Wednesday podejmie Southampton.