Dyrektor Górnika Zabrze o sytuacji z Rafałem Kurzawą: A po co mi zgniłe jabłko?

2021-02-19 14:29:01; Aktualizacja: 3 lata temu
Dyrektor Górnika Zabrze o sytuacji z Rafałem Kurzawą: A po co mi zgniłe jabłko? Fot. FotoPyK
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Przegląd Sportowy

Artur Płatek, koordynator pionu sportowego w Górniku Zabrze, wypowiedział się na łamach „Przeglądu Sportowego” na temat sytuacji z Rafałem Kurzawą.

Siedmiokrotny reprezentant Polski, który w październiku rozstał się z Amiens, od dawna był łączony z powrotem do Górnika. Wydawało się, że w tym tygodniu faktycznie do tego dojdzie. Ostatecznie 28-letni zawodnik zasilił szeregi Pogoni Szczecin. Biorąc pod uwagę wcześniejsze medialne doniesienia sporo osób zdziwiło to, jak szybko „Portowcy” dopięli transfer.

O całej sytuacji na łamach Interii opowiedział już prezes Górnika, Dariusz Czernik. Teraz głos zabrał Płatek. Potwierdził on, że klub składał propozycje Kurzawie we wrześniu, listopadzie i grudniu. Piłkarz je odrzucał, ale temat wrócił kilka dni temu. Finalnie nie zagra on jednak w Zabrzu.

- Tak miało być i to jest dla nas dobre. A po co mi zgniłe jabłko? (...) To, co wydarzyło się w poniedziałek, jest skandalem.

- Przyjechał do Zabrza i przez pół dnia był u nas. Zaczęliśmy rozmowy o trzynastej, skończyliśmy o siedemnastej. Kiedyś mu wystawię fakturę za te moje godziny (uśmiech). Wszystko było przygotowane, no wszystko. Zaproponowałem mu przyjazd na testy medyczne, a on odpowiedział, że musi jeszcze porozmawiać z żoną i wróci we wtorek. Teraz wiem, że to wszystko było poukładane.

- Chciał, żeby wszystkie nasze ustalenia były na papierze. Spełniliśmy jego prośbę, a on z tym papierem pojechał do Pogoni. Użył Górnika, żeby wywalczyć lepszy kontrakt w Szczecinie. Jeżeli coś ustalamy, akceptujemy warunki, to tego się trzymam. A jeżeli bierzesz ofertę z Górnika i jedziesz do Pogoni, to niesmak pozostaje - przyznał Płatek w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” (cały wywiad TUTAJ).