Dyrektor sportowy Zagłębia Lubin zabrał głos na temat sprzedaży Marcela Reguły. „Jeśli przyjdzie w zimę taka oferta...”

2025-11-14 07:53:57; Aktualizacja: 1 godzina temu
Dyrektor sportowy Zagłębia Lubin zabrał głos na temat sprzedaży Marcela Reguły. „Jeśli przyjdzie w zimę taka oferta...” Fot. Tomasz Folta / PressFocus
Jan Chromik
Jan Chromik Źródło: TVP Sport

19-letni Marcel Reguła jest jednym z objawień tego sezonu Ekstraklasy. Już wzbudza on spore zainteresowanie na transferowym rynku, ale kibice Zagłębia Lubin mogą spać spokojnie - Rafał Ulatowski, dyrektor sportowy „Miedziowych”, w rozmowie z TVP Sport zapewnił, że ofensywny pomocnik zimą prawie na pewno nie opuści klubu.

Leszek Ojrzyński nigdy nie słynął z dobrej współpracy z młodzieżą, ale 19-letni Marcel Reguła pod jego skrzydłami rośnie w oczach. Ofensywny pomocnik do podstawowego składu „Miedziowych” przebił się pod koniec poprzedniej kampanii i w trwającym sezonie utrzymał w nim miejsce, za co odpłaca się bardzo dobrą grą.

Za swoją postawę otrzymuje wiele pochwał, a ma to też wymierne przełożenie w statystykach - jego bilans w tych rozgrywkach to cztery bramki i cztery asysty zanotowane w 15 spotkaniach.

Nie może dziwić fakt, że Reguła wzbudza duże zainteresowanie na rynku transferowym - już teraz na swoich listach mają go mieć kluby z Bundesligi czy Red Bull Salzburg. Tej zimy najpewniej jednak nie dojdzie do sprzedaży 19-latka, o czym dyrektor sportowy Zagłębia, Rafał Ulatowski, opowiedział TVP Sport.

- Nie przewidujemy, że w zimowym oknie Marcel sam będzie chciał opuścić Lubin. Sam wie, że jeszcze dużo przed nim. On dopiero w poprzednim roku debiutował w Ekstraklasie. Ten sezon jest dla niego nowością, bo gra jako piłkarz pierwszego składu. Nawarstwia się liczba minut, pojawiają się pierwsze oznaki zmęczenia, z którymi też trzeba nauczyć się radzić. Na dziś Zagłębie jest idealnym miejscem, szatnią, drużyną dla Marcela, żeby dalej się tak rozwijał - mówi działacz.

- Jeśli przyjdzie w zimę taka oferta, jak za Bartosza Białka, to będziemy się zastanawiać, ale zdajemy sobie sprawę, że gdy zawodnik, który jest dziś wyceniany na taką, a nie inną wartość, nikt z taką ofertą, jak za Białka zimą nie przyjdzie. Zastanowilibyśmy się, gdyby ktoś przyszedł do nas z taką propozycją latem, ale jeszcze pozostało do tego czasu siedem miesięcy, ale nie spodziewamy się, żeby odszedł już zimą. Gdyby tak było, mielibyśmy pewne sygnały, a tak na razie jest cisza i spokój - dodał Ulatowski.

Wspomniany przez dyrektora sportowego Białek z Zagłębia odszedł latem 2020 roku po zanotowaniu zaledwie 20 występów w pierwszym zespole. VfL Wolfsburg na napastnika wyłożył wówczas aż pięć milionów euro, co stanowi sprzedażowy rekord „Miedziowych”.