Eibar w ekstraklasie, czyli mały też może [WIDEO]

2014-05-26 01:22:54; Aktualizacja: 10 lat temu
Eibar w ekstraklasie, czyli mały też może [WIDEO] Fot. Transfery.info
Paweł Machitko
Paweł Machitko Źródło: Transfery.info

Malutkie baskijskie Eibar dokonało niesamowitego wyczynu. Jako beniaminek Segunda Division uzyskało awans do najwyższej klasy rozgrywkowej w Hiszpanii.

Promocję na dwie kolejki przed końcem sezonu przypieczętował zaledwie 22-letni Jose "Jota" Peleteiro bardzo ładnym uderzeniem spoza pola karnego. Całkowicie zasłużył na takie wyróżnienie, bowiem ofensywny pomocnik, wypożyczony z Celty Vigo, jest najlepszym strzelcem Eibar z dziesięcioma trafieniami na koncie w tym sezonie. 
 
Od Peleteiro niewiele mniej bramek (siedem) strzelił drugi najlepszy pod tym względem Mikel Arruabarrena. Wspominając jego występy w Legii Warszawa trudno było oczekiwać, że kiedyś zawita w La Lidze. Tymczasem w wieku 31 lat dostanie szansę debiutu, i to jako jedna z ważniejszych postaci niespodziewanego beniaminka.
 
Baskowie z Eibar, nie inaczej jak największy lokalny klub - Athletic, stawiają przede wszystkim na swoich. Jedynym obcokrajowcem jest lewoskrzydłowy Brazylijczyk Gilvan Gomes, do tej pory znany przede wszystkim z gry w... Gruzji. Trafił on do Eibar jedynie na zasadzie wypożyczenia, które może wkrótce zmienić się w transfer definitywny, z Hérculesa.
 
Na ławce trenerskiej siedzi oczywiście Bask - Gaizka Garitano, 38-latek "na dorobku". Stworzył on monolit, którego największą zaletę stanowiła defensywa (najlepsza w całej lidze). Warto podkreślić, że bardzo młoda defensywa, bo kolejne jej składniki mają 25, 25,  24, 26 lat. Nieco przekornie, to zdecydowanie najmłodsza formacja zespołu, bowiem zarówno w pomocy, jak i ataku, już nie brakuje zawodników w okolicach trzydziestki, żeby tylko przypomnieć Arruabarrenę.
 
Eibar powinno szykować się już do debiutu w La Lidze, jednak sprawa okazuje się być bardziej skomplikowana. W najbardziej dramatycznym scenariuszu klub może nawet zostać karnie zdegradowany do trzeciej ligi. Baskowie nie zdążyli bowiem dostosować kapitału do wymogów ligi. I nic w tej sytuacji nie zmienia fakt, że jak jeden z nielicznych klubów nie posiadają zadłużenia, a wręcz przeciwnie - mogą chwalić się niezwykle zdrowymi finansami.
 
W kampanię wsparcia dla Eibar włączył się Xabi Alonso, który kiedyś tam krótko występował. Gwiazdor Realu bardzo rezolutnie wtrącił: - Sprzecznością jest, że klub w znakomitym stanie finansowym i bez długów musi robić coś takiego, kiedy inni są w dużo większych tarapatach. Mam nadzieję, że możemy nadać impuls, który sprawi, że Eibar znajdzie się tam, gdzie powinno.
 
Proces podwyższania kapitału z 400 tysięcy euro na 2,2 miliona euro trwa. Wedle słów prezydenta klubu operacja powinna skończyć się powodzeniem, ale nie za wszelką cenę. - Kluczem naszego modelu jest to, że z klubem związani są ludzie stąd. Wykluczam wejście dużego inwestora, czy szejka, firmy, która opanowałaby klub - zapewnił Alex Aranzabal.
 
Miejmy nadzieję, że historia klubu ze stadionem na pięć tysięcy widzów zakończy się pozytywnym epilogiem, a jesienią zameldują się w Eibar Atletico, Real, Barcelona i spółka.
 
SD Eibar
Rok założenia: 1940.
Roczny budżet: 4 miliony euro (najmniejszy spośród wszystkich zespołów Segundy).
Liczba ludności miasta: 30 tysięcy.
Pojemność stadionu: 5 400.
 
 
 
Bramka z niedzielnego meczu:
Więcej na ten temat: Hiszpania SD Eibar LaLiga2