Ekstraklasa: Święta Wojna rozstrzygnięta. Korona z czwartym zwycięstwem z rzędu w Kielcach

2023-03-11 16:59:31; Aktualizacja: 1 rok temu
Ekstraklasa: Święta Wojna rozstrzygnięta. Korona z czwartym zwycięstwem z rzędu w Kielcach
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Transfery.info

Lokalne derby Korony Kielce z Radomiakiem Radom zakończyły się wygraną gospodarzy (2:1) na otwarcie sobotniej rywalizacji w Ekstraklasie.

„Żółto-Czerwoni” przystępowali do derbowego pojedynku z „Zielonymi” z zamiarem odniesienia nie tylko prestiżowego zwycięstwa nad lokalnym przeciwnikiem, ale także z chęcią podtrzymania serii zwycięstw na własnym terenie.

Podopieczni Kamila Kuzery nie rozpoczęli najlepiej realizacji postawionego przed sobą celu, ponieważ już w szóstej minucie prowadzenie objęli goście. Piłkarze Radomiaka Radom wykorzystali niefrasobliwości defensorów gospodarzy i na listę strzelców po dośrodkowaniu Luísa Machado wpisał się Leandro Rocha.

Ta stracona bramka wyprowadziła lekko z równowagi graczy Korony Kielce. Po kilku minutach otrząsnęli się jednak i zaczęli zyskiwać coraz większą przewagę nad przeciwnikiem.

„Żółto-Czerwoni” tworzyli sobie z każdą upływającą minutą coraz groźniejsze sytuacje, ale nie przynosiło to oczekiwanego efektu w postaci zdobycia bramki za sprawą bardzo dobrej postawy defensywy Radomiaka Radom, a w szczególności Gabriela Kobylaka.

Bramkarz ekipy z województwa mazowieckiego nie uchronił się jednak od popełnienia poważnego błędu, który zakończył się utratą gola tuż przed końcem regulaminowego czasu gry w pierwszej połowie.

Wówczas dośrodkowanie Ronaldo Deaconu na bramkę zamienił Jewgienij Szykawka.

Stracony gol podziałał mobilizująco na zespół gości, który od razu po rozpoczęciu drugiej części gry ruszył odważnie do ataków na bramkę Konrada Forenca.

Kielczanie nie zamierzali bezczynnie się bronić i próbowali wyprowadzać groźne kontrataki. Jeden z nich mógł, a nawet powinien zakończyć się trafieniem rezerwowego Dawida Błanika. Swoje winy odkupił jednak Kobylak, który w znakomitym stylu zatrzymał pomocnika Korony.

W dalszej części rywalizacji obie ekipy starały się grać uważniej w defensywie, by nie narazić się na utratę gola, który przechyliłby szalę zwycięstwa na korzyść jednej lub drugiej drużyny.

W efekcie lokalne derby klubów z Kielc i Radomia były bliskie zakończenia się podziałem punktów, ponieważ dopiero w doliczonym czasie gry akcja rezerwowych przechyliła szalę zwycięstwa na korzyść podopiecznych Kamila Kuzery.

Błanik zakręcił w bocznym sektorze obrońcą rywala i posłał idealną piłkę na długi słupek, gdzie na wślizgu futbolówkę w pustej bramce umieścił wprowadzony kilka chwil wcześniej Kacper Kostorz.

Dzięki tej wygranej Korona wydostała się w końcu ze strefy spadkowej. Ma nad nią jednak tylko punkt przewagi, więc nadal czeka się długa walka o wywalczenie utrzymania w Ekstraklasie.

***

KORONA KIELCE - RADOMIAK RADOM 2:1 (1:1)
Bramki: Jewgienij Szykawka (44'), Kacper Kostorz (90'+) - Leandro Rocha (6')

Korona Kielce: Forenc - Zator, Malarczyk, Trojak, Briceag [ż.k.] - Petrow, Łukowski (75' Podgórski), Nono (75' Takáč), Deaconu [ż.k.], Godinho (60' Błanik) - Szykawka (90+' Kostorz).

Radomiak Radom: Kobylak - Jakubik [żk.], Rossi, Cestor, Abramowicz - Semedo (71' Pik), Ramos [ż.k.], Alves (90'+ Castañeda), Cayarga (90'+ Nowakowski) - Machado [ż,k] (90'+ Okoniewski), Rocha.