Emery szczerze o transferze Nicolasa Pépé. „Chciałem kogoś, kto znał ligę i nie musiał się aklimatyzować”

2020-05-16 07:37:24; Aktualizacja: 4 lata temu
Emery szczerze o transferze Nicolasa Pépé. „Chciałem kogoś, kto znał ligę i nie musiał się aklimatyzować” Fot. FotoPyk
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: The Guardian

Unai Emery przyznał na łamach „The Guardian”, że nie należał do zwolenników sprowadzenia Nicolasa Pépé do Arsenalu.

Przedstawiciele „Kanonierów” zdecydowali się przed startem trwającego sezonu na zakontraktowanie wspomnianego reprezentanta Wybrzeża Kości Słoniowej i wydali na jego sprowadzenie z Lille OSC rekordową kwotę opiewającą na 80 milionów euro.

Ekipa z Emirates Stadium głęboko wierzyła w to, że 24-letni skrzydłowy stanie się bardzo szybko jedną z wiodących postać w zespole i będzie prezentował się na boisku przynajmniej tak dobrze jak na poziomie Ligue 1.

Nicolas Pépé nie zaliczył jednak do tej pory zbyt wielu udanych występów w barwach Arsenalu i na chwilę obecną może pochwalić sześcioma zdobytymi golami oraz ośmioma zaliczonymi asystami w 32 rozegranych meczach, co nie do końca spełnia pokładane w nim oczekiwania.

Takiego obrotu sprawy już przed pozyskaniem Iworyjczyka spodziewał się Unai Emery, który z tego powodu nie należał do zwolenników sprowadzenia ofensywnego zawodnika i optował za kupnem Wilfrieda Zahy z Crystal Palace.

- Sprowadziliśmy Pépé, bo jest dobrym piłkarzem. Nie znałem go jednak wcześniej i dlatego wiedziałem, że będzie potrzebował czasu oraz cierpliwości. Z tego powodu wolałem pozyskać innego piłkarza. Chciałem kogoś, kto znał ligę i nie musiał się aklimatyzować. Zaha wygrywał mecze w pojedynkę z Tottenhamem, Manchesterem City czy z nami. Zaliczył niesamowite występy i dlatego powiedziałem szefom, że to zawodnik, którego znam i chcę w zespole - powiedział Hiszpan.

- Poznałem go i wiedziałem, że pragnie do nas dołączyć. Klub postawił jednak na Pépé, bo uznał go za bardziej perspektywicznego. Zgodziłem się z tym, ale przyznałem też, że musimy teraz wygrywać mecze i Zaha mógł nam to zapewnić. Prawda jest też taka, że był bardzo drogi. Crystal Palace nie chciało go sprzedać - dodał Emery.

Doświadczony szkoleniowiec starał się mimo to walczyć z Arsenalem o osiąganie jak najlepszych rezultatów, ale z każdym występem poniżej oczekiwań widział pogarszającą się sytuację w zespole, która doprowadziła do jego zwolnienia.

- Powiedziałem graczom, że nie widzę drużyny, której chciałem. Nie było w niej już tego zaangażowania i jedności. Wtedy zdałem sobie sprawę, że zostałem sam. Klub mnie zostawił i nie było już innego rozwiązania - zakończył Hiszpan, który opuścił „Kanonierów” pod koniec listopada 2019 roku.