Fantasy Premier League: Triumfator ligi Transfery.info 2020/2021 rekomenduje naszym czytelnikom zawodników do składu
2021-08-10 15:19:15; Aktualizacja: 3 lata temuJuż 13 sierpnia pierwszy mecz sezonu 2021/2022 Premier League. Jednocześnie będzie to oczywiście początek kultowej Fantasy Premier League. Z tej okazji zapytaliśmy ostatniego triumfatora naszej ligi, Jana Kępskiego, o rekomendacje.
KOD LIGI TRANSFERY.INFO: 4e6yex (dla triumfatora ligi koszulka wybranego klubu Premier League).
***
JAN KĘPSKI (triumfator ligi Transfery.info Fantasy Premier League 2020/2021):Popularne
„Miniony sezon Fantasy Premier League zostanie przez wielu zapamiętany jako nieprzewidywalny. Opóźniony start sezonu, mecze odwoływane przez COVID-19 lub strajki kibiców – wszystko to przyczyniało się do utrudnionego planowania naszych składów. Wraz z powrotem kibiców na stadiony, mamy nadzieję na powrót do normalności, w której głównym zmartwieniem będą wydarzenia boiskowe.
Zapraszam do zapoznania się z zawodnikami, których polecam na start sezonu 2021/2022.
BRAMKARZ:
Robert Sanchez (Brighton) – 4,5 miliona funtów
W poprzedniej kampanii niekwestionowanym królem tej pozycji w FPL był Emiliano Martinez z Aston Villi, lecz tak wysokie wyniki punktowe w jego wykonaniu zaowocowały wzrostem ceny aż do 5.5 miliona w tym sezonie. Przed startem edycji 2021/2022 Argentyńczyk wciąż jest najpopularniejszym wyborem w grze z prawie 40% posiadaniem wśród graczy, ale osobiście sądzę, że można znaleźć opcje reprezentujące lepszy stosunek jakości do ceny na tej pozycji. Moim faworytem jest Robert Sanchez, zawodnik Brighton, który w trakcie poprzedniego sezonu zastąpił w bramce Mew nie najlepiej spisującego się Mata Ryana. Wyniki Brighton, jeśli chodzi o grę obronną, uległy natychmiastowej poprawie – sam Sanchez zachował 10 czystych kont w 27 spotkaniach – co dało mu trzecie miejsce pod tym względem, licząc od 13. kolejki, czyli momentu, w którym na dobre zagościł w pierwszym składzie. Imponująca postawa w klubie zaowocowała nawet powołaniem do reprezentacji Hiszpanii na EURO 2020. Dodatkowo, patrząc na obronę Brighton, nawet pomimo utraty Bena White’a, możemy liczyć na poprawę w liczbie czystych kont – w poprzednim sezonie drużyna była trzecią najlepszą w lidze jeśli chodzi o xGA (oczekiwane gole przeciwko), jedynie za Manchesterem City i Chelsea, co jest świetną prognozą na zbliżający się sezon. Warto wspomnieć, że nie powinniśmy od niego oczekiwać dużej liczby obron (2.46/mecz w poprzednim sezonie), z czego słynęli w ostatnich latach Nick Pope lub wspomniany wcześniej Emiliano Martinez. Mimo to, potencjał na czyste konta oraz stosunkowo łatwy kalendarz Brighton na początku sezonu sprawiają, że Sanchez jest dla mnie numerem jeden na ten moment – co najmniej do pierwszej „dzikiej karty”.
OBROŃCA:
Trent Alexander-Arnold (Liverpool) – 7,5 miliona funtów
Zapewne nie jest to dla wielu zaskakujący wybór, ale podczas, gdy sam od kilku tygodni buduję swój skład, popularny TAA jest jedynym obrońcą, który nie opuścił go ani na moment. W ofensywie nie ma on sobie równych wśród innych zawodników na tej pozycji. Nawet podczas ostatniego sezonu, najgorszego dla siebie od lat, zanotował dwa gole i osiem fantasy asyst. (Fantasy asysty to normalne asysty, ale też np. strzały, po których z dobitki gola strzela kolega z drużyny). Jeśli chodzi o defensywę Liverpoolu, czyli interesujące nas czyste konta, do pełni zdrowia po poważnych kontuzjach wracają aż trzej środkowy obrońcy, Van Dijk, Gomez i Matip, a dodatkowo latem dokupiono jeszcze jednego – Ibrahimę Konate z RB Lipsk. Powinno przyczynić się do stabilizacji tej formacji i znacznej poprawy względem poprzedniego sezonu, gdy grali tam rezerwowi Phillips i R. Williams lub przesunięci z pomocy Fabinho i Henderson. Sam Alexander-Arnold odniósł kontuzję, która wykluczyła go z udziału na Euro, ale powinien być w pełni sił na start sezonu. Wielkim atutem jest również sprzyjający kalendarz Liverpoolu na początku sezonu, czyli okazja na punkty po obu stronach boiska.
POMOCNIK:
Raphinha (Leeds) – 6,5 miliona funtów
Świetnymi wyborami na tej pozycji są oczywiście najdrożsi zawodnicy w grze, tacy jak: Salah, Fernandes czy De Bruyne, ale skupić chciałbym się tu na zawodniku, którego uważam za największą promocję w całej grze. Esencją gry w Fantasy Premier League jest właśnie wyszukiwanie graczy, których potencjał punktowy jest niewspółmierny do ceny, a za takiego uważam w tym sezonie właśnie Raphinhę. W poprzednim sezonie, pomimo dołączenia do drużyny już po starcie sezonu, zanotował sześć bramek oraz dziesięć fantasy asyst – wynik co najmniej dobry, ale potencjał jest jeszcze większy. Jego współczynnik xGI (oczekiwane gole + oczekiwane asysty) na 90 minut w zeszłym sezonie to 0.54. Mówiąc prościej, jeżeli utrzyma ten poziom, możemy od Raphinhii spodziewać się gola lub asysty mniej więcej w co drugim meczu – byłby to świetny wynik za tę cenę. Dużym plusem są na pewno pewne miejsce w składzie drużyny Bielsy oraz wykonywane stałe fragmenty gry.
NAPASTNIK:
Ollie Watkins (Aston Villa) – 7,5 miliona funtów
W tym sezonie mamy naprawdę spory wybór jeśli chodzi o napastników w średniej półce cenowej. Calvert-Lewin, Bamford, Wilson, Antonio – każdy z nich jest jak najbardziej dobrym wyborem do składu. Moim faworytem, przynajmniej na start, jest jednak Ollie Watkins. Na start, gdyż trudno wymarzyć sobie lepszy kalendarz na początek sezonu niż ten, który ma Aston Villa. Mianowicie: Watford, Newcastle, Brentford – tak wyglądają trzej pierwsi rywale klubu z Birmigham. W momencie pisania tekstu wciąż niepewna jest przyszłość kapitana drużyny, Jacka Grealisha, który odpowiada za napędzanie znacznej części ataków Aston Villi. Nawet w przypadku odejścia reprezentanta Anglii, klub poczynił jednak wielkie starania, aby pustka po nim była jak najmniejsza. Już na początku okienka przyszedł Emiliano Buendia, a Leona Baileya od klubu dzielą już jedynie testy medyczne, toteż Watkins na brak wykreowanych sytuacji narzekać nie powinien w żadnym wypadku. W poprzednim, debiutanckim sezonie, zaliczył on czternaście trafień oraz dziewięć fantasy asyst, a w tym sezonie powinniśmy liczyć na jeszcze więcej. Wielkim atutem Watkinsa jest jego przygotowanie fizyczne – gdyby nie czerwona kartka otrzymana na kilka kolejek przed końcem sezonu, nie opuściłby on w nim ani minuty, co byłoby nadzwyczajnym wyczynem dla zawodnika na jego pozycji. Dla graczy FPL jest to ważne, gdyż trudno nie preferować zawodników grających „od deski do deski”.”