Fatalne pudło w I lidze. „Co tu się wydarzyło? Coś niewiarygodnego” [WIDEO]

2024-08-25 15:48:25; Aktualizacja: 2 godziny temu
Fatalne pudło w I lidze. „Co tu się wydarzyło? Coś niewiarygodnego” [WIDEO] Fot. Sport.tvp.pl
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Transfery.info

Chrobry Głogów mierzy się w I lidze z ŁKS-em Łódź i przegrywa 0:2. Jeszcze przed startą obu goli karnego nie wykorzystał Mikołaj Lebedyński, który zaraz potem fatalnie przestrzelił przy dobitce.

Tego lata środkowy napastnik wrócił do Głogowa, a kibice liczyli, że z nim na pokładzie strzelanie goli nie będzie stanowiło problemu.

Jak na razie przygoda 30-latka ze starym-nowym klubem nie układa się najlepiej. Po pięciu meczach jego dorobek strzelecki jest zerowy.

Mikołaj Lebedyński miał okazję na przełamanie, ale zachował się fatalnie.

Najpierw uderzył zbyt słabo z rzutu karnego, dlatego bramkarz zdołał wybronić. Później pojawiła się szansa na dobitkę.

Mimo że piłkarz miał niemal całą pustą bramkę, trafił w… słupek.

„Co tu się wydarzyło? Coś niewiarygodnego” – ocenił sytuację Marcin Feddek, komentator zawodów.

Niewykorzystane okazje lubią się mścić i tak było w tym przypadku.

Za sprawą goli Andreu Arasy i Michała Mokrzyckiego ŁKS Łódź uzyskał dwubramkowe prowadzenie do przerwy.